1. Kościół koptyjski należy do najstarszych społeczności chrześcijańskich na świecie. Założenie Kościoła koptyjskiego sięga czasów misjonarskiej wyprawy św. Marka Ewangelisty w 42 roku. Zgodnie z podaniem, Marek spędził swoje ostatnie dni w Aleksandrii, która była wówczas stolicą Egiptu pod wpływami greckimi, centrum
Filmy, które zbulwersowały polski Kościół! Widzieliście je? Obrazoburcze, uderzające w wartości chrześcijańskie oraz gorszące społeczeństwo - to tylko niektóre określenia filmów, które zbulwersowały polski Kościół. Część... 18 czerwca 2020, 21:30 Budowa S19 będzie droższa. Wydatki na „zakontraktowane” już drogi w całym kraju zwiększą się o ponad 2,5 miliarda Dodatkowe pieniądze mają otrzymać firmy, które będą budować trasy ekspresowe i obwodnice miast. GDDKiA podpisała aneksy z 18 firmami. Na Lubelszczyźnie chodzi o... 2 sierpnia 2022, 7:12 Terenowe akcje poboru krwi na Lubelszczyźnie. Gdzie w pierwszym tygodniu sierpnia będzie można oddać krew? Stany magazynowe krwi w całym kraju są niskie. Dlatego tak ważne jest jej regularne oddawanie. W pierwszym tygodniu sierpnia w województwie lubelskim osoby... 1 sierpnia 2022, 10:03 Sprinterski finisz w Zamościu. Belg Gerben Thijssen wygrał 2. etap 79. Tour de Pologne Gerben Thijssen z grupy Intermarché-Wanty-Gobert Matériaux wygrał finisz drugiego etapu 79. Tour de Pologne z Chełma do Zamościa. Na trzy kilometry przed metą... 1 sierpnia 2022, 7:02 Czy po przechorowaniu covida można zajść w ciążę? Badają to naukowcy z Lublina W kwestii pandemii koronawirusa nadal jest więcej pytań niż odpowiedzi. Do zestawu zagadek, które chcą rozwiązać lekarze, dołączył wpływ zakażenia COVID-19 na... 31 lipca 2022, 11:40 W województwie lubelskim zawyją syreny alarmowe 1 sierpnia o godz. 17 na Lubelszczyźnie zawyją syreny alarmowe. Służby wojewódzkie apelują do mieszkańców o zachowanie spokoju i niepodejmowanie żadnych działań... 30 lipca 2022, 19:52 Lublin. Musieli pedałować by obejrzeć film. Za nami „Kino rowerowe” przed Targami Lublin. Fotorelacja Aktywność fizyczna i oglądanie filmu? Da się to połączyć o ile… pedałujesz. O zaletach „Kina rowerowego” przed Targami Lublin przekonali się zainteresowani w... 30 lipca 2022, 9:46 Lubelskie. Zderzenie autobusu z samochodem osobowym. Dwie osoby nie żyją Tragedia na drodze krajowej nr 17. W miejscowości Zatyle (powiat tomaszowski) doszło do zderzenia samochodu osobowego z autobusem. W wypadku zginęły dwie osoby. 30 lipca 2022, 9:20 Ziobro wstawił się za frankowiczami z Lublina Prokurator Generalny interweniuje w sprawie lubelskich frankowiczów. Do Sądu Najwyższego trafiła właśnie jego skarga nadzwyczajna dotycząca małżeństwa, które z... 29 lipca 2022, 19:04 Rozbrajanie „tykającej bomby”. To nie film grozy, a cel programu koordynowanego przez specjalistów z SPSK 1 w Lublinie Jest „tykającą bombą”, która zabija po cichu. Stopniowo się powiększa, ale nie boli. Nagle pęka, czym potrafi doprowadzić do natychmiastowej śmierci. Taki jest... 29 lipca 2022, 18:11 Lubelskie: Samolot TS-11 ISKRA po 60 latach służby przechodzi na zasłużoną emeryturę Po blisko 60 latach służby, model samolotu TS-11 ISKRA przeszedł na zasłużoną emeryturę. Uroczysty lot pożegnalny odbył się w minioną środę (27 lipca) na... 29 lipca 2022, 14:59 Zamość. Wędkowali pod wpływem alkoholu. Mężczyzna wpadł do rzeki Wieprz i utonął Podczas nocnego wędkowania mężczyzna wpadł do rzeki Wieprz. Wcześniej spożywał alkohol. Nie udało się go uratować. 29 lipca 2022, 14:26 Lubelskie: Pies służbowy Draba zdemaskował przemyt 46 tys. szt. papierosów Krajowa Administracja Skarbowa i Straż Graniczna przejęły blisko 46 tys. szt. papierosów bez polskich znaków akcyzy. W zdemaskowaniu skrytki pomógł pies... 29 lipca 2022, 11:02 W ostatni weekend lipca na Lubelszczyźnie będzie się działo! Zobacz listę bezpłatnych wydarzeń w Lublinie, Kraśniku czy Zamościu Kino rowerowe, festiwale, festyny i emocje sportowe - właśnie tak zapowiada się najbliższy weekend na Lubelszczyźnie! Wybraliśmy dla Was subiektywnie... 29 lipca 2022, 8:40 Uczy, bawi i zachwyca. Za nami pierwszy dzień Carnavalu Sztukmistrzów w Lublinie [ZDJĘCIA] Jeśli mieć kapelusz, to do żonglowania. Jeśli jeść, to przynajmniej ogień. Jeśli chodzić, to po taśmie wiszącej między budynkami albo chociaż na szczudłach. A... 28 lipca 2022, 21:55 Susza na Wiśle w okolicach Dęblina. Biuro Prognoz Hydrologicznych wydało ostrzeżenie Biuro Prognoz Hydrologicznych w Krakowie wydało ostrzeżenie przed suszą hydrologiczną w województwie lubelskim. 28 lipca 2022, 19:24 Hrubieszów. 31-latek śmiertelnie ugodził znajomego nożem. Odpowie za zabójstwo Hrubieszowscy policjanci zatrzymali 31-letniego mężczyznę, który podczas kłótni śmiertelnie ugodził nożem swojego znajomego. Do tragedii doszło na jednej z... 28 lipca 2022, 15:18 Biłgoraj. Zginął przygnieciony samochodem podczas naprawy Podczas naprawy samochodu auto przygniotło mężczyznę. Zmarł na miejscu. 28 lipca 2022, 12:45 Lublin. Rodzice wyjechali na urlop, a ich 16-letni syn wziął ich samochód i 6 znajomych na przejażdżkę Policja zatrzymała hondę z wadliwym oświetleniem. Jak się później okazało, był to najmniejszy problem. Jej kierowca był nieletni, nie miał uprawnień do... 28 lipca 2022, 12:44 Lublin: Statyści poszukiwani. W niedzielę casting do serialu dokumentalnego Lubelskie stowarzyszenie „Telewizja Regionalna - Stowarzyszenie Europejskie”, które jest producentem historycznego serialu dokumentalnego „Budowniczowie świata”... 28 lipca 2022, 10:18 Lublin. Do podniebnych podbojów nie trzeba statków kosmicznych. Wystarczą sztukmistrze i lina między budynkami. Rusza Carnaval Sztukmistrzów Niech się stanie Carnaval – powiedziały Warsztaty Kultury. I stał się Carnaval. Carnaval Sztukmistrzów. Zaczyna się w czwartek (28 lipca) wieczorem i potrwa... 27 lipca 2022, 21:57 Lubelscy policjanci poszukują mężczyzny podejrzanego o zabójstwo żony. Wydano list gończy Policja wydała list gończy za 40-letnim Tomaszem Harczukiem. Mężczyzna może się obecnie ukrywać na terenie województwa lubelskiego. 27 lipca 2022, 21:25
Mogą zatem polegać na popełnieniu niedozwolonego czynu albo powstrzymaniu się od dokonania nakazanej przez prawo czynności. Podobny podział zarysowany jest także w prawie świeckim, gdzie wyszczególniamy przestępstwo materialne (np. pobicie) i przestępstwo formalne (np. nieudzielenie pomocy pacjentowi przez lekarza).
fot. Fotolia Radio Niepokalanów na swoim fanpage'u opublikowało dość nietypowe ostrzeżenie. Katolicka radiostacja apeluje o ochronę "dziecięcych dusz". I co ciekawe, opieką wcale nie ma być modlitwa. Chodzi o niekupowanie określonych zabawek. Zabawek, które zostały uznane przez Kościół za niebezpieczne, bo "mieszają w dziecięcych umysłach". I nie są to atrapy karabinów czy "gadżety" do zabawy w wojnę. Radio nawołuje, by nie obdarowywać dzieci laleczkami voodoo, duchami, czaszkami i pentagramami. Absurd? Nie kupujcie tych zabawek swoim dzieciom. Mają one negatywny wpływ na ich maleńkie dusze. Jakby tego było mało, podaje konkretne zabawki. Na czarnej liście znalazły się kucyki Pony, lalki Monster High, wszelkie gadżety związane z Hello Kitty oraz książki i filmy o Harrym Potterze. Argumenty? Bardzo zaskakujące i pokrętne. Polskie "co łaska", czyli ile naprawdę kosztuje ślub kościelny? Harry Potter na przykład, ma być globalnym projektem, którego cel stanowi zmiana kultury. Próg obronny przed magią jest w młodym pokoleniu systematycznie niszczony. W ten sposób do społeczeństwa wdzierają się siły, które chrześcijaństwo kiedyś pokonało. Na dodatek Harry Potter wcale nie walczy ze złem. W każdym kolejnym tomie coraz bardziej staje się widoczne jego podobieństwo do Voldemorta, który jest uosobieniem zła. W tomie piątym Harry zostaje opętany przez Voldemorta, co prowadzi do zniszczenia jego osobowości... Widać, że ktoś musiał wykazać się naprawdę silną wolą, by nie dać się opętać szatanowi, bo przecież skoro zna takie detale, przeczytał wszystkie tomy! Podobno biedny, różowy kotek Hello Kitty umieszczany bywa w typowo okultystycznych i satanistycznych kontekstach. Obok pentagramów i wielu innych symboli znanych ze świata satanizmu i magii. Prowadzi dziecko do niebezpiecznych duchowo kontekstów, takich jak sekty satanistyczne oraz zabawy np. kartami Tarota. Gdyby tę listę brać na serio, podejrzewam, że większość dzieci na całym świecie byłoby przyszłymi wyznawcami szatana. Najlepszym przykładem mogłaby być chociażby moja siostra.
Lista zakazanych imion w Polsce. Takich imion z pewnością nie uda się nadać dziecku. Zabronione imiona w Polsce to głównie imiona, które pochodzą od nazw ulubionych rzeczy lub miejsc rodziców. Zabronione jest również nadawania imion od nazwy rzeczy pospolitych takich jak na przykład: morze, las, jezioro.
Jeden z najbardziej niezwykłych epizodów w życiu Karola Wojtyły – a także epizod, z którego możemy dziś wyciągnąć wiele użytecznych wniosków – miał miejsce w czasie, gdy był on kardynałem arcybiskupem Krakowa. Dziwi mnie, że (biorąc pod uwagę całe zainteresowanie osobą Jana Pawła II) incydent ten zdaje się nie zwracać niczyjej uwagi, nie wspominając już o komentarzach. To samo dotyczy doniosłego wydarzenia z życia wielkiego kardynała Josyfa Slipyja. dr Peter Kwasniewski [Temat numeru – Demo[no]kracja w Kościele] ————————- Potajemne święcenia kapłańskie Na wstępie wyjaśnić musimy niezorientowanym w sprawie czytelnikom, że termin Ostpolitik dotyczy strategii Watykanu z okresu zimnej wojny, polegającej na spełnianiu pewnych żądań komunistów w krajach Europy Wschodniej w zamian za tolerowanie przez nich dalszego istnienia Kościoła w tym regionie, choćby tylko w postaci szczątkowej. Sam Weigel był szczerym i surowym krytykiem Ostpolitik, do którego to tematu powrócił zaledwie dwa tygodnie temu w artykule na temat jej architekta, Agostina kardynała Casaroliego1. Napisana przez niego biografia Jana Pawła II, zatytułowana Świadek nadziei, prezentuje najistotniejsze fakty wiernie, choć w sposób nieco upiększony: Kardynał Wojtyła nigdy nie wątpił w dobre intencje Pawła VI w jego Ostpolitik i na pewno wiedział o osobistym cierpieniu Papieża, rozdartego pomiędzy wypływającym z serca instynktem konieczności obrony prześladowanego Kościoła a rozumowym sądem, że musi kontynuować politykę salvare il salvabile – która, jak to ujął raz arcybiskup Casaroli, nie była «polityką chwalebną». Arcybiskup krakowski był także przekonany, że jego obowiązkiem jest okazywanie solidarności z prześladowanym i głęboko zranionym sąsiadem, Kościołem w Czechosłowacji, gdzie sytuacja w latach nowej watykańskiej Ostpolitik pogorszyła się. Tak więc kardynał Wojtyła i jeden z jego biskupów pomocniczych, Julian Groblicki, potajemnie wyświęcali kapłanów z Czechosłowacji, pomimo (albo może z powodu) faktu, że Stolica Apostolska zabroniła podziemnym biskupom tego kraju dokonywania takich święceń. Potajemne święcenia w Krakowie odbywały się zawsze za wyraźnym pozwoleniem zwierzchnika kandydata – jego biskupa, lub, w przypadku zakonu, jego prowincjała. Trzeba było obmyślać jakieś systemy zabezpieczeń. W przypadku salezjanów używano systemu przedartych kart. Zaświadczenie zezwalające na wyświęcenie było przedzierane na pół. Kandydat, który musiał zostać przeszmuglowany przez granicę, przywoził ze sobą do Krakowa jedną połówkę, podczas gdy drugą wysyłano przez konspiracyjnego kuriera do przełożonego krakowskich salezjanów. Następnie obie połówki dopasowywano i święcenia mogły się odbyć w kaplicy arcybiskupiej przy Franciszkańskiej 3. Kardynał Wojtyła nie informował Stolicy Apostolskiej o tych święceniach. Nie uważał ich za akt nieposłuszeństwa wobec polityki Watykanu, lecz za obowiązek w stosunku do cierpiących braci w wierze. I prawdopodobnie nie chciał stwarzać problemu, którego nie dałoby się rozstrzygnąć bez sprawiania bólu którejś ze stron. Mógł też sądzić, że Stolica Apostolska i papież wiedzą, iż takie rzeczy dzieją się w Krakowie, ufają jego zdaniu i dyskrecji i może nawet są zadowoleni z tego swoistego wentyla bezpieczeństwa w sytuacji, która stawała się coraz bardziej rozpaczliwa2. Zwróćmy uwagę, w jaki sposób Weigel stara się umniejszać znaczenie prezentowanych przez siebie faktów. W Kościele połowy XX wieku, przenikniętym jeszcze duchem ultramontanizmu, kard. Wojtyła w ewidentny sposób zlekceważył papieski zakaz udzielania takich święceń i dokonywał ich – przy współudziale swego biskupa pomocniczego oraz za wiedzą przełożonych kandydatów. Sformułowanie „pomimo (albo może z powodu)” jest w istocie bełkotem: jak można mówić, że ktoś dokonywał zakazanych święceń, ponieważ były one zakazane? A jeśli kardynał, który wiedział, że działa wbrew woli i rozporządzeniu papieża, nie informował go o tym, czy faktycznie można powiedzieć, że „nie uważał ich [potajemnych święceń] za akt nieposłuszeństwa wobec polityki Watykanu”, skoro tym właśnie one były?3 Najwyraźniej nie poruszał tej kwestii z „władzami”, ponieważ uważał, że w sprawie tej popełniają one błąd. Bezcelowe jest też utrzymywanie, w celu usprawiedliwienia owych święceń, że Wojtyła „mógł też sądzić, że Stolica Apostolska i papież wiedzą, iż takie rzeczy dzieją się w Krakowie”. Czy są na to jakiekolwiek dowody? To właśnie dlatego, że papież i jego ówczesny sekretarz stanu nie ufali zdaniu i dyskrecji takich bohaterów i wyznawców wiary, jak Stefan kard. Wyszyński czy (jak pokażemy dalej) Josyf kard. Slipyj, Watykan zakazał udzielania święceń, czy to jawnie, czy też potajemnie. Weigel powinien po prostu trzymać się prawdy: jak słusznie pisze, kardynał wiedział, że miał obowiązek wobec Boga oraz swych cierpiących współwyznawców. To wszystko, co należało w tej kwestii powiedzieć4. Według innego biografa Karola Wojtyły: Wojtyła miał ściślejsze powiązania z Praską Wiosną, niż mógł się do tego przyznać. Na przestrzeni lat stopniowo poszerzał skalę potajemnego wyświęcania księży dla podziemnego czeskiego Kościoła. Do 1965 roku formował również i wyświęcał tajnych kandydatów do kapłaństwa z komunistycznych Ukrainy, Litwy i Białorusi, gdzie seminaria także zostały pozamykane. Niektórzy z kandydatów przedostawali się do Polski przez «zieloną granicę», inni zaś załatwiali sobie w niej jakąś pracę, co pozwalało im podróżować legalnie; przykładowo jeden z nich był psychologiem, który regularnie odwiedzał polski Instytut Zdrowia Publicznego. W Warszawie Wyszyński świadomy był przynajmniej natury, jeśli nie samych szczegółów, tych działań. Gdyby dowiedziały się o nich władze, Wojtyle grozić mogło aresztowanie5. Niezależnie od tego, czy należymy do wielbicieli „Jana Pawła Wielkiego”, czy też nie, jedno jest jasne: to, co robił wówczas w Krakowie, było w pełni usprawiedliwione – i przydaje raczej, niż ujmuje, blasku jego postaci. Potajemne konsekracje biskupie Z kolei powinniśmy przyjrzeć się analogicznemu przypadkowi Josyfa kard. Slipyja (1892–1984), którego proces beatyfikacyjny niedawno się rozpoczął. Prześcignął on niejako Wojtyłę, przeprowadzając zakazane potajemne konsekracje biskupie, przekonany, że wymagało tego dobro ukraińskich grekokatolików. Jak pisze ks. Raymond J. de Souza: W roku 1976 głowa ukraińskiego Kościoła grekokatolickiego, kard. Josyf Slipyj, żyjący na wygnaniu w Rzymie po 18 latach spędzonych w sowieckim łagrze, obawiał się poważnie o przyszłość ukraińskich grekokatolików. Czy będą oni mieli jeszcze biskupów, biorąc pod uwagę, że sam Slipyj miał wówczas ponad 80 lat? Tak więc konsekrował potajemnie trzech biskupów bez zgody Ojca Świętego, bł. Pawła VI. W czasie tym Stolica Apostolska prowadziła nieasertywną politykę względem bloku komunistycznego; Paweł VI nie udzieliłby zgody na konsekrację nowych biskupów z obawy przed rozdrażnieniem tym Sowietów. Konsekracja biskupów bez upoważnienia papieskiego jest bardzo poważnym przestępstwem kanonicznym, za które karą jest ekskomunika. Błogosławiony Paweł VI – który prawdopodobnie wiedział, choć nieoficjalnie, co uczynił Slipyj – nie nałożył na niego jednak żadnych kar6. Rozmawiałem niedawno o tej sprawie z kompetentnym źródłem, które przeczytało Wspomnienia kard. Slipyja, niewydane jeszcze w języku angielskim. Powiedziało mi ono, że kardynał zwabiony został do Rzymu pod pretekstem „odbycia spotkania”, a następnie powiedziano mu, że nie może powrócić do Związku Sowieckiego, aby żyć pośród swych prześladowanych współwyznawców, pomimo że gotów był wrócić do łagru. Fakt, iż on sam żył wygodnie w Rzymie, podczas gdy jego owczarnia doświadczała prześladowań ze strony komunistów oraz prawosławnych, był źródłem jego wielkich cierpień. Jak pisze Jaroslav Pelikan w swej książce Confessor Between East and West: Tu, na wygnaniu w Rzymie, dla którego on sam oraz jego Kościół tak wiele poświęcili, ukraiński metropolita czuł się coraz bardziej osaczony przez to, co nazywał, w jednym z podtytułów dokumentu przedłożonego papieżowi, «negatywnym nastawieniem», z jakim spotykał się nieustannie ze strony «świętych kongregacji kurii rzymskiej». Niekiedy, poirytowany tą postawą, czynił nawet mogące szokować porównanie, stwierdzając że nigdy nie doświadczył tak złego traktowania ze strony ateistów w Związku Sowieckim, co obecnie ze strony swych współwyznawców oraz współbraci w Rzymie7. Według wspomnianego wyżej źródła, Paweł VI wiedział bez wątpienia o potajemnych konsekracjach biskupich, nie ukarał jednak kardynała, ponieważ szanował go bardzo jako nieustraszonego wyznawcę wiary. Jednym z tych potajemnie konsekrowanych biskupów był Lubomyr Huzar; Jan Paweł II uznał później oficjalnie jego konsekrację, mianował go arcybiskupem większym ukraińskiego Kościoła grekokatolickiego, a w roku 2001 wyniósł do godności kardynalskiej8. Warto również zauważyć, że wspomniany akt kard. Slipyja miał miejsce w czasie, kiedy wciąż jeszcze w mocy pozostawał Kodeks prawa kanonicznego z roku 1917. Znajdujący się w nim kanon 2370 brzmiał: „Episcopus aliquem consecrans in Episcopum, Episcopi vel, loco Episcoporum, presbyteri assistentes, et qui consecrationem recipit sine apostolico mandato contra praescriptum can. 953, ipso iure suspensi sunt, donec Sedes Apostolica eos dispensaverit” (Biskup, który konsekruje kogoś na biskupa, obecni podczas tego biskupi oraz asystujący księża, jak również ci, którzy przyjmują konsekrację bez mandatu papieskiego, wbrew brzmieniu kanonu 953, zaciągają karę suspensy na mocy samego prawa, do czasu uchylenia jej przez Stolicę Apostolską). Kodeks jednoznacznie dawał do zrozumienia, że tacy duchowni nie zaciągają suspensy wskutek zadeklarowania kary, ale ipso facto, tj. przez sam fakt uczestnictwa w konsekracji bez mandatu papieskiego – którego Paweł VI nigdy kard. Slipyjowi nie udzielił. Pozytywista prawny powiedziałby, że suspensa, którą w ten sposób zaciągnął, musiałaby zostać później w wyraźny sposób uchylona. Jednakże fakt, iż nic takiego nie miało miejsca, stanowi wymowne świadectwo roli epikeia w interpretacji i stosowaniu prawa. Mówiąc w skrócie: pojawiła się sytuacja, w której pogwałcenie tego kanonu po prostu nie pociągało za sobą skutków prawnych. Powinno to skłonić nas do zastanowienia się nad granicami pozytywizmu prawnego. Konsekracje z Écône widziane z nowej perspektywy Kiedy Kościół jest atakowany i na szali znajduje się samo jego przetrwanie, lub też kiedy w poważny sposób zagrożone jest jego wspólne dobro, wyraźne nieposłuszeństwo rozporządzeniom lub prawom papieskim może być usprawiedliwione – a w istocie nie tylko usprawiedliwione, ale słuszne, godne pochwały oraz świadczące o osobistej świętości. Nikt nie kwestionował nigdy faktu, że papież ma prawo określać zasady dotyczące konsekracji biskupich, oraz że Wojtyła i Slipyj bezdyskusyjnie i świadomie pogwałcili prawo kościelne, co powinno ściągnąć na nich potępienie, podobnie jak miało to miejsce w przypadku abp. Lefebvre’a. Zamiast tego uznajemy ich jednak za bohaterów oporu przeciwko komunizmowi. Jest tak dlatego, że uznajemy istnienie prawa bardziej fundamentalnego niż prawo kanoniczne: salus animarum suprema lex – zbawienie dusz jest najwyższym prawem. To właśnie dla zbawienia dusz istnieje cała struktura prawa kościelnego; nie posiada ona innego celu niż ochrona i szerzenie życia Chrystusa w duszach. W normalnych okolicznościach prawo kanoniczne tworzy strukturę, w której misja Kościoła może być realizowana w sposób uporządkowany i spokojny. Pojawić się mogą jednak sytuacje anarchii, kryzysu, zepsucia lub apostazji, w których zwyczajne struktury nie tylko nie ułatwiają Kościołowi realizowania jego misji, ale wręcz stanowić mogą w tym przeszkodę. W takich przypadkach to głos sumienia podpowiada, co należy uczynić, kierując się roztropnością i miłością, aby osiągnąć nadrzędny cel. Obserwując z upływem kolejnych lat, jak Kościół katolicki pogrążał się coraz bardziej w chaosie doktrynalnym, moralnym oraz liturgicznym, nie mogę już zaakceptować opinii, że abp Marcel Lefebvre był winny „nieusprawiedliwionego niczym nieposłuszeństwa”9. Znalazł się on w straszliwej sytuacji, w której Watykan zdawał się w najmniejszym stopniu nie troszczyć o Tradycję, a światowa diaspora tradycyjnych katolików oczekiwała od niego jakiegoś, choćby prowizorycznego, rozwiązania. Narzucenie Novus Ordo oraz zainicjowana przez Sobór teologia aggiornamento stanowiły rodzaj „Ostpolitik względem współczesności”, przeciwko której abp Lefebvre słusznie protestował i w obliczu której gotów był podjąć zdecydowany krok w sytuacji, gdy wiara zdawała się być zagrożona jak nigdy dotąd. Inicjatywy Wojtyły i Slipyja stawiają konsekracje biskupie w Écône w nowym świetle. Nie oznacza to, że wszystkie trudności znikły, ponieważ dla nikogo (czy to przyjaciela, czy wroga) nie może być rzeczą normalną, aby bractwo kapłańskie działało w diecezjach całego świata bez oficjalnej jurysdykcji, i trzeba modlić się o szczęśliwe rozwiązanie problemu stworzonego przez tych, którzy (zaniedbując swe obowiązki) pozwolili, aby swąd szatana – a obecnie powiedzieć należałoby raczej płonącego chrustu (użyte przez autora ang. słowo faggots oznaczać może zarówno chrust, jak i pederastów – przyp. tłum.) wdarł się do Kościoła Bożego. Kiedy budynek płonie, powinno się gasić ogień i ratować ofiary wszelkimi dostępnymi środkami, a nie czekać spokojnie na przyjazd wozów strażackich – zwłaszcza jeśli wie się z doświadczenia, że komendant miejscowej remizy gdzieś wyjechał, śpi, jest pijany albo przekonany, że pożar jest czymś dobrym, a większość jego podkomendnych to niekompetentni głupcy, lub też, co gorsza, opłaceni zostali przez sabotażystów, aby dolewać benzyny do ognia. Jedno jest pewne: za kryzys nie można obwiniać tych, którzy – świadomi swego obowiązku względem Boga i cierpiących współwyznawców – reagowali na ten stan rzeczy najlepiej jak potrafili, wierni najwyższemu prawu: salus animarum suprema lex. Nauka dla nas Jeśli Watykan, po ogłoszeniu motu proprio Traditionis custodes, odważy się zakazać udzielania tradycyjnych święceń kapłańskich, całkowicie usprawiedliwione byłoby w przypadku biskupa, który rozumie, o co toczy się gra10, potajemne wyświęcanie księży wedle starego rytu, bez pytania o zgodę. Nawet jeśli nowy ryt święceń jest ważny (podobnie jak nowy ryt Mszy), został on w poważnym stopniu zdeformowany – jest pod względem liturgicznym upośledzony i nieautentyczny. Autorytatywne świadectwo, pierwszeństwo i starszeństwo lex orandi tradycyjnego rytu muszą zostać zachowane w życiu Kościoła aż do czasu, kiedy możliwe stanie się powszechne przywrócenie trydenckiego Pontificale Romanum. Równocześnie widzimy, że Wojtyła i Slipyj działali potajemnie, co daje nam wskazówkę, że inicjatywy takie nie muszą być publicznie ogłaszane i przybierać postaci demonstracji. Obaj oni reagowali na naglącą i rozpaczliwą sytuację w sposób dyskretny, a zarazem zdecydowany. Mówiąc to, nie wykluczam możliwości pojawienia się sytuacji, w której działania takie mogłyby zostać podjęte jawnie, ale raczej wskazuję, że kiedy konieczne staje się okazanie materialnego nieposłuszeństwa, lepiej jest działać w sposób dyskretny niż publiczny. Ma to oczywiste implikacje dla sytuacji, w jakiej się obecnie znajdujemy. Jeśli kapłan, idąc za głosem sumienia, decyduje się nie wypełniać niesprawiedliwych poleceń lub wymogów władzy kościelnej, nie musi koniecznie ogłaszać tego całemu światu, ale powinien po prostu zlekceważyć je i wykonywać swe obowiązki kapłańskie i duszpasterskie. Jeśli i kiedy zostanie ukarany, nie powinien tego faktu nagłaśniać, ale zignorować go i robić swoje. Oczywiście nie musi to być regułą: mogą pojawić się sytuacje, w których najlepszym wyjściem jest otwarty sprzeciw, jak to miało miejsce w przypadku przejęcia kościoła Saint Nicolas du Chardonnet w Paryżu pod przewodnictwem msgr. Ducaud-Bourgeta, czy ponownego otwarcia kościoła Saint Louis du Port Marly11. Bez wątpienia pokusa wykorzystania mediów społecznościowych, z zaletami i wadami umożliwionego przez nie masowego poparcia, czyni osąd w kwestii wyboru najroztropniejszej formy działania (które może być ponadto w konsekwencji korzystania z social media monitorowane) trudniejszym niż kiedykolwiek. Konkluzja Jednym z wielu czynników usprawiedliwiających postawę abp. Lefebvre’a jest fakt, iż był on całkowicie przekonany o absolutnej konieczności kontynuacji wyświęcania księży (a w konsekwencji także konsekracji biskupich) w tradycyjnym rycie. Usus antiquior stanowi spójną całość: jest jednolitym, koherentnym i przekazanym przez Tradycję lex orandi, wyrażającym lex credendi religii katolickiej. Tak, są kapłani ważnie wyświęceni w nowym rycie (jak arcytradycjonalista ks. Gregorius Hesse), którzy następnie przyłączyli się do FSSP, FSSPX etc. Najważniejsze, ważniejsze niż większość ludzi to sobie uświadamia, jest jednak zachowanie starego rytu święceń – na wszystkich poziomach – nienaruszonym oraz żywym. Gdyby Kongregacja ds. Kultu Bożego lub Kongregacja ds. Zakonów zażądały, aby nie posługiwać się już starymi obrzędami święceń, powinniśmy powiedzieć stanowczo non possumus: po prostu nie możemy tego zaakceptować. Co jednak istotniejsze, w najbliższych latach staniemy w obliczu jeszcze poważniejszej próby: czy znajdą się kardynałowie, arcybiskupi i biskupi, którzy – w takich okolicznociach – będą gotowi udzielać potajemnie święceń kapłańskich w tradycyjnym rycie? Nasz Pan, który w swojej opatrzności obdarzył nas chwalebnym dziedzictwem Kościoła Rzymskokatolickiego, z pewnością zatroszczy się o jego zachowanie w godzinie próby. Za portalem „1P5” tłumaczył Tomasz Maszczyk12. Przypisy ↑Weigel nie czytał najwyraźniej książki ks. Malachiego Martina Windswept House, w przeciwnym razie byłby mniej naiwny w ocenie kard. Casaroliego (występującego w powieści Martina jako Cosimo kard. Mastroianni) czy Pawła VI.↑G. Weigel, Witness to Hope: The Biography of John Paul II, Tekst polski za: Świadek nadziei. Biografia papieża Jana Pawła II, Warszawa 2001, Grupa Wydawnicza Bertelsmann Media.↑Niektórzy utrzymują, że zakaz udzielania potajemnych święceń dotyczył jedynie Czechosłowacji, tak więc Wojtyła, każąc seminarzystom przyjeżdżać do siebie do Krakowa, zręcznie obchodził ów zakaz i w rzeczywistości nie naruszał żadnego prawa. Jedno jest jednak pewne: powodem jego wprowadzenia była chęć ugłaskania władz komunistycznych, które z pewnością nie byłyby zadowolone, wiedząc, że seminarzyści z ich kraju przekraczają granicę, aby otrzymać święcenia gdzie indziej (jak pisze Jonathan Kwitny, Wojtyła udzielał również potajemnie święceń kandydatom z Ukrainy, Litwy i Białorusi). Ludzie sterujący watykańską Ostpolitik z pewnością położyliby kres inicjatywie Wojtyły, gdyby tylko zdawali sobie z niej sprawę. Można więc powiedzieć, że to, co robił, sprzeczne było ze znaną lub przynajmniej dającą się wywnioskować intencją prawodawcy, ale niesprzeczne z najwyższym prawem Kościoła, tj. zbawieniem dusz. I jest to mój główny argument we wszystkich omawianych w niniejszym artykule przypadkach. Podobnie jak człowiek nie jest dla szabatu, ale szabat dla człowieka, tak też Kościół nie istnieje dla prawa kanonicznego, ale prawo kanoniczne dla Kościoła.↑Fakt, iż Weigel dowiedział się o tych święceniach dopiero z ust samego Jana Pawła II w 1996 roku, (o czym świadczy przypis w jego książce), dowodzi, że Wojtyła nie odczuwał żadnych wyrzutów sumienia: nie miał zamiaru tego ukrywać, przynajmniej po tym, jak sytuacja uległa radykalnej zmianie. Warto też zauważyć, że gdyby Wojtyła otrzymał z Rzymu jakąś wskazówkę, że powinien kontynuować te działania (jak to sugeruje Weigel), bez wątpienia wspomniałby o tym autorowi, opowiadając całą historię. Nie uczynił tego jednak – i znacznie bardziej prawdopodobne jest, że nie prowadził w tej kwestii żadnych konsultacji z Rzymem.↑J. Kwitny, Man of the Century: The Life and Times of Pope John Paul II, New York 1997, Henry Holt, s. 220.↑Ukrainian Cardinals Husar and Slipyj are heroes to Church community, „The Catholic Register”, 22 czerwca 2017. Według innego źródła miało to miejsce w 1977 roku. W chwili pisania niniejszego tekstu de Souza ewidentnie uznawał beatyfikację Pawła VI za prawomocną; wielu tradycyjnych katolików kwestionuje ważność zarówno jej, jak i późniejszej kanonizacji. Patrz: Kwasniewski (ed.), Are Canonizations Infallible? Revisiting a Disputed Question, Waterloo ON 2021, Arouca Press, ss. 219–241.↑J. Pelikan, Confessor Between East and West: A Portrait of Ukrainian Cardinal Josyf Slipyj, Grand Rapids MI 1990, William B. Eerdmans Publishing Company, s. 173. Patrz też strony 182–186.↑Historia ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego stanowić powinna dla nas źródło nadziei. Zwróćmy uwagę na następujące statystyki i zestawmy je ze stanem Kościoła obrządku łacińskiego oraz liturgicznej „śmierci i zmartwychwstania” od lat 60. do chwili obecnej: „W 1939 roku ukraiński Kościół grekokatolicki posiadał ok. 3000 kapłanów. W 1989, po 50 latach wojny i prześladowań, liczba ta spadła o 90%, do jedynie 300. Biorąc pod uwagę, że średni wiek owych księży wynosił ok. 70 lat, tylko jedno pokolenie dzieliło Kościół grekokatolicki od całkowitej utraty duchowieństwa. Niecałe 30 lat później było ich jednak ponownie 3000, a średni wiek wynosił 39 lat. Obecnie formację odbiera ok. 800 seminarzystów, przy ogólnej liczbie 5 milionów ukraińskich grekokatolików” (ibidem).↑Pragnę tu polecić przychylną, ale nie bezkrytyczną, analizę postawy abp. Lefebvre’a w książce Sire’a Phoenix from the Ashes: The Making, Unmaking, and Restoration of Catholic Tradition, Kettering OH 2015, Angelico Press, ss. 410–430. (Książka ta ukazała się właśnie w Polsce pod tytułem Jak feniks z popiołów. Historia kryzysów w Kościele, nakładem wydawnictwa Key4.) W dalszym ciągu uważam, jak to napisałem w artykule opublikowanym tu 13 kwietnia 2019, że we Mszach odprawianych w kaplicach FSSPX powinno się uczestniczyć w sytuacjach wyjątkowych lub w obliczu niemożności moralnej, tj. jeśli w okolicy nie można znaleźć innej tradycyjnej parafii lub kaplicy pozostającej w jedności z lokalnym ordynariuszem. Piszę to jako osoba nieodczuwająca absolutnie żadnej wrogości do katolików korzystających z posługi FSSPX, wśród których mam licznych przyjaciół, oraz pełna najwyższego uznania i szacunku dla kapłanów Bractwa, kontynuujących odprawianie Mszy i udzielanie sakramentów w czasie „pandemii”, gdy postawa duchowieństwa „mainstreamowego” była skandalicznie nieadekwatna.↑Prawdopodobnie żadna część liturgii nie ucierpiała tak bardzo jak obrzędy święceń, posiadające najściślejszy związek z istnieniem i pomyślnością Kościoła. Klasyczną pozycją poświęconą temu tematowi jest książka Michaela Daviesa The Order od Melchisedech, wznowiona niedawno przez wydawnictwo Roman Catholic Books. Davies ukazuje w niej wpływ idei modernistycznych i protestanckich na nowe obrzędy święceń i podkreśla potrzebę jak najszybszego powrotu do tradycyjnych. Patrz też: D. Graham, Lex Orandi: Comparing the Traditional and Novus Ordo Rites of the Seven Sacraments, Preview Press 2015, ss. 159–185.↑ [dostęp: [dostęp: Post Views: 167
Tekst napisany w r. 1819, a opublikowany przez Cretineau-Joly w książce L'Eglise romaine en face de la Revolution (Kościół Rzymski w obliczu Rewolucji). Kant i jego koncepcja „rzeczy samej w sobie” i warunków poznania, a raczej jego niemożności poznania, bo to co poznajemy umysłem, to nie rzeczy, tylko idee powstające w umyśle na
W trosce o "dziecięce dusze" stworzono listę zabawek zakazanych przez kościół. Znalazły się na niej przedmioty, których zdaniem instytucji dzieci katolików nie powinny kupować swoim dzieciom, by nie narazić ich na działanie sił nieczystych. Zabawki zakazane przez kościół. Czego nie kupować dzieciom? Czy zabawka może być groźna? Zdaniem kościoła katolickiego - nawet bardzo. "Zabawki zakazane przez kościół" to lista zawierająca opisy przedmiotów, których wierzący rodzice, dziadkowie czy wujkowie nie powinni kupować pociechom, aby dbać o ich dusze. Rokrocznie przywoływana jest przed okresem Bożego Narodzenia, gdy wielu z nas zaopatruje się w świąteczne upominki już nawet w listopadzie w trakcie rozmaitych wyprzedaży. Nowe zakazy dla lokatorów mieszkań. Tego nie możesz robić, bo będzie kara Zabawki zakazane przez kościół są - przynajmniej w większości - ogólnodostępne w sklepach stacjonarnych. Bez problemu natomiast znajdziemy wszystkie z nich w Internecie. Katolicka stacja Radio Niepokalanów, publikując kilka lat temu listę z przedmiotami, które mogą "mieszać w dziecięcych duszach", zwracała uwagę, że niektóre z wypuszczanych serii zabawek stanowić mogą ogólnoświatowy projekt zmiany kultury wymierzony w ludzką świadomość, mający zniszczyć prób obrony przed magią wśród najmłodszych. Jak przedstawia się lista zabawek zakazanych przez kościół? Kliknij zdjęcie poniżej lub na początku artykuły, by przejść do zestawienia. Zabawki zakazane przez kościół a okultyzm Stanowisko duchownych wobec zabawek zakazanych często tłumaczą oni tym, że propagują one symbole szatańskie i bluźniercze. Zgodnie z wiarą katolicką wierni nie powinni wierzyć wróżbom, horoskopom, magii lub innym formom przewidywania przyszłości czy prób wpływania na nią z pomocą sił większych niż ludzkie. Praktyki tego typu nazywane są okultyzmem - zespołem poglądów i wierzeń o istnieniu niepoddających się naukowym obserwacjom istot, mocy i możliwości ukrytych we wszechświecie i człowieku. Wychodzą one poza poznanie bazujące na zdolnościach ludzkich i ich podporządkowaniu, a związane są z wierzeniami w magiczne rytuały, praktyki medytacyjne, a także synonimy ezoteryki. Dla Kościoła katolickiego okultyzm jest równoznaczny z satanizmem. Jest to związane ze specyficznym postrzeganiem satanizmu przez Kościół: mianowicie każdy system metafizyczny, posiadający elementy kultyzmu oraz przeciwne stanowisko wobec Kościoła, jest definiowany jako satanistyczny. Moc, którą posiadali prorocy i święci płynie od Boga, przeciwnie do magicznej siły nieznanego pochodzenia, która przypisywana jest Szatanowi oraz demonom
Udostępnij na FB. Katolicki portal postanowił opublikować zakazane imiona, które według Kościoła, nie mogą być nadawane maluchom. Sprawdź, czy twoje dziecko nie nosi jednego z nich. Każdy z rodziców stanął kiedyś przed dylematem dotyczącym wyboru imienia dla swojego potomka. Część z góry wiedziała, że ich dziecko będzie
Zdarzenie miało miejsce w Wielką Sobotę w jednym z kościołów powiatu kłodzkiego. Dwóch mężczyzn wdarło się do kościoła w trakcie przedsionku kościoła najpierw zrzucili ze ściany drewniany krzyż i kropielnicę, którą uszkodzili, a następnie w kierunku odprawiającego mszę księdza pokazywali środkowy palec - relacjonuje KWP we Wrocławiu na byli oburzeni. Natychmiast powiadomili policję, która niezwłocznie zameldowała się na miejscu zdarzenia. Mundurowi zatrzymali 25- i 31-latka. Okazało się, że byli pijani - obaj mieli przeszło 2 promile alkoholu w do aresztu. Grozi im więzienieZatrzymani mężczyźni znaleźli się w areszcie. Usłyszeli już zarzuty obrazy uczuć religijnych innych osób, poprzez znieważenie przedmiotów czci religijnej - zrzucenie na podłogę wiszącego krzyża i odpowiedzą za złośliwe przeszkadzanie w publicznym wykonywania aktu religijnego, wykazując przy tym rażące lekceważenie porządku prawnego, a także za zniszczenie mosiężnej kropielnicy - informuje przyznali się do zarzucanych im czynów. Swoje zachowanie tłumaczyli stanem upojenia za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności i konieczność naprawienia szkody - przekazali także: Rekordowa inflacja w Polsce. "Prezes Glapiński stracił wiarę w swoje słowa"Oceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze to Put...3 miesiące temuJak można popierać wulgarne zachowanie w kościele! Nie przyjmuję tłumaczenia że byli pijani. To co. Jak ktoś wsiądzie do samochodu po pijaku i kogoś zabije to co niewinny bo nie wiedział co robi. Ale jakoś wiedzieli jak trafić do kościoła i w jakim celu. Na to nie byli zbyt pijani. Mogli nawaleni iść do domu i trzeźwieć a nie do kościoła. Tacy pokroju Putina przyszli wyswobodzić kościół. Ludzie myślcie! Albo zamknijcie się. Bo niedługo to wszyscy będziemy się po mordach lać! Taka Polska kultura!!! WSTYD!!!!!!!!!!!!!!!!! W Austrii to natychmiast w kościele byłaby Polizei! Ale to zachód nie postsowiecka Polska! Dworczyk dowiedzenia. Pisiom dowiedzenia. Myśle, że wdrożymy tarcze antypisowską, to by było coś …Taka prawda3 miesiące temuZa kare ich do Afryki wyslac....Mysmy im wybudlowali najwyzszy kosciol swiata Bazylika Matki Bożej Królowej Pokoju w Jamusukro na ,Wybrzeze Kości Słoniowej kosztem US$ 300. Milion. Bazylika jest administrowana przez polskich pallotynów kosztem 1,5 mln USD rocznie. MIMO BIEDY maja swoj kosciol katolicki CZEMU ONI DO NAS CHCĄ ??Bazylika jest wysoka na 158 m. Według Księgi rekordów Guinnessa jest to największy kościół świata. Jego całkowita powierzchnia wynosi 30 tys. m² Podczas budowy 70 tys. m² powierzchni wyłożono marmurem[, bazylikę ozdobiono też witrażami. W kościele znajduje się wiele kolumn w różnych stylach. Znajduje się tam 7 tys. miejsc siedzących oraz 11 tys. stojących Zwieńczona krzyżem kopuła bazyliki jest jedną z największych na została konsekrowana 10 września 1990 roku przez papieża Jana Pawła II. Chcemy ich tylko chrystianizowaćO rany.... byli szczepieniTak ukarać przykładnie pijanych debili, ale też ukarać purpurowych za obrażanie owieczek i osób niewierzących. Taki jedraszewski juz dawno powinien być pozbawiony sutanny i siedziec w celi zakonnej, bez możliwości co zadyma? Nie kumam. Spraw jest prosta, dwóch przestępców wpadło na teren prywatny (bo teren parafii jest prawnie własnością danej parafii czyli ludzi tam przychodzących w sprawach swojej duszy), w normalnym kraju za włam i naruszenie własności można zarobić kulkę, przykład ostatnio w Nowym Jorku jeden debil zaczął strzelać do ludzi w metrze, dlaczego? Bo NY jest lewicowy i zakaz posiadania broni, w Teksasie takich by odstrzelili pasażerowie na miejscu nim by komuś zdążył zarobić krzywdę, bo cwaniak wiedział że tu ludzie nie mają broni, w stanach gdzie broń jest w każdym ręku taki odważny by już nie był. I dlatego uważam, że powinno być "mój dom moją twierdzą" Do więzienia na 10 lat za obrażę wyznań religijnych i miska ryżu na dzienAkty religijne nie powinny być wykonywane publicznie. To jest prywatna sprawa wiernych. Do czego służą głośniki na zewnątrz świątyni. Ponoć Bóg słyszy ludzi w kościele nie ma ;wiary" i nie wie po co tam chodzi. Walec Na Debi...3 miesiące temuA co z zaostrzeniem kar dla pedofili w sutannach co z ochroną pokrzywdzonych przez kościół ..? Gdzie egzekwowanie już wymierzonych kar nakazów i zakazów dla tych ludzi związanych z praca z dziećmi..? Niechby spróbowali tak zrobić w meczecie ...oni nie mają uczuć, walą dzwonami po nocach mając w 4 literach innych ludziMusieli się nawalić....aby się potem tłumaczyć.. ze byli pijani....."ale odwazni"mogli pójść park posprzatac gówniarze.....zrobić coś dla zadymy...
GTA zostało zakazane m.in. w Arabii Saudyjskiej (fot. Rockstar) GTA to seria, która wywołała na świecie chyba najwięcej kontrowersji. W wielu krajach produkcja Rockstara została zakazana, zanim jeszcze pojawiła się w sklepach. W związku z przemocą oraz treściami erotycznymi GTA zostało zakazane przez władze Arabii Saudyjskiej.
Kościół i jego decyzje nie zawsze wydają się nam słuszne i zrozumiałe. Wielu ludzi często polemizuje z jego osądami, nie tylko na tle światopoglądowym, lecz także kulturowym czy społecznym. Tym razem padło na popularne piosenki grane w trakcie ślubów. Okazuje się, że uwielbiane przez Polaków utwory zostały potępione przez i lato to sezon weselny. Wtedy najwięcej par młodych decyduje się na zawarcie związku małżeńskiego i wyprawienie hucznego wesela. Tym razem Kościół postanowił wydać decyzję w sprawie (nie)dozwolonych piosenek na tę uroczystą liturgię. Niektóre tytuły mogą zaskakiwać. Powstała nawet specjalna lista. Kościół i jego lista piosenek zakazanychW tym roku młode pary mają niemało kłopotów związanych z wejściem w sakrament małżeństwa. Oprócz organizacji pięknego ślubu i hucznego wesela muszą się mierzyć z obostrzeniami dotyczącymi koronawirusa oraz… restrykcyjnymi kościelnymi przepisami. Może zdarzyło się wam uczestniczyć w ślubie, gdzie był grany utwór Hallelujah Leonarda Cohena lub Ave Maria Jana Sebastiana Bacha. Niestety, musimy o nich zapomnieć. Te dwa utwory, podobnie jak wiele innych, znalazło się na liście niechlubnych piosenek granych podczas tej wyjątkowej sceny nad polskim morzem. Wszystko na plaży i oczach plażowiczówKatarzyna Dowbor z „Nasz nowy dom” nie może się otrząsnąć. Gdy dotarła do niej dramatyczna wiadomość, była wzburzonaKurs śpiewania podczas uroczystościJak donosi portal Kuria Płocka ogłosiła ostatnio specjalny kurs przygotowawczy, który pozwoli na zdobycie uprawnień i umiejętności do śpiewania podczas nabożeństw. Za jedyne 150 zł uczestnik kursu dowie się jak ma dobierać piosenki na te specjalne czynności tylko na pozór okazują się łatwe, ponieważ nieumyślnie można sięgnąć po piosenkę zakazaną przez hierarchów. Kurs pozwoli uniknąć takich błędów.– Będziemy organizować kurs liturgiczny dla takich osób: żeby zrozumiały czym jest liturgia, jak ona przebiega, jakie śpiewy mogą być podczas niej wykonywane – donosi dalej strona która natrafiła na tę informację na portalu tamtejszej listy dołączyły takie tytuły jak Serce Matki Mieczysława Fogga, All You Need Is Love zespołu The Beatles czy Niech mówią, że to nie jest miłość Piotra wy co myślicie o takiej decyzji? Znacie i lubicie te piosenki?ZOBACZ ZDJĘCIA:Fot. @zinnywooweeKościół sporządził listę zakazanych piosenek na @ młode muszą mierzyć się z kolejną restrykcją. ZOBACZ TEŻ:Nikt się nie spodziewał. Dagmara przekazała radosną nowinę, zewsząd płyną gratulacjeOd września ogromna zmiana dla Polaków. Eksperci nie mają wątpliwości, aż 41 proc. z nasLidl rozdaje 1000 złotych. Wystarczy zrobić jedną, bardzo prostą rzeczAdam: „Każdy facet chce mieć tzw. żonę-idiotkę. Takie są najlepsze na życie”Tyszkiewicz zdradziła głodową kwotę emerytury. Luksusowe restauracje są poza zasięgiemŹródło: obejrzyj nieziemsko prosty i szybki przepis na przepyszny posiłek!
. 327 367 201 497 486 109 91 316
rzeczy zakazane przez kościół