Lokalny Ośrodek Wsparcia dla Ofiar Przestępstw, ul. Zwierzynieckiej 8a. czekają na ciebie psychologowie, prawnicy, pedagodzy oraz pracownicy socjalni. Jeden z psychologów jest do dyspozycji osób rosyjskojęzycznych. sobotę od 11 do 14. czynne pon-sob 10.00-22.00, niedziela i święta 8.00-16.00. sytuacji kryzysowej.
Witam, mój kolega ma problemy psychiczne, chodził kilka razy do psychologa, ale sobie już to totalnie odpsuścił, i oznajmił mi że planuje samobójstwo, nie wiem szczerze co mam robić, sprawa jest i tyle dziwna, że przed samobójstwem chce zrobić tylko jedną rzecz, a mianowicie ukończyć studia, i wtedy powiedział że to zrobi ;/, jakieś rady? Cytuj
Wiktoria Walenista: Psycholog w trakcie rozmowy będzie oceniał ryzyko zagrożenia życia. Biorąc pod uwagę stan psychofizyczny, podjęte już działania związane z samobójstwem, a także motywację, psycholog oceni czy ta osoba może jeszcze samodzielnie funkcjonować, czy wymaga całodobowej opieki i obserwacji, np. w szpitalu.
Przyszła do mnie zdesperowana mama 10 latka. Znalazła w jego pokoju pomięta kartkę z napisem: Chciał bym się już zabić. Czy to poważny problem? Czy raczej huśtawka nastrojów dziecka? Nikomu nic nie powiedział, jest raczej zamknięty w sobie i bardzo uparty. Nie zwierza się z problemów. Tylko z jednego przedmiotu ma bardzo złe oceny i złe relacje z nauczycielem to plastyka. Z reszty przedmiotów uczy się dobrze. Jest lubiany, w klasie. Raczej nie ma konfliktów z rówieśnikami. Relacjonuje mi jego Mama. W domu wymaga się od niego by się dobrze uczył, rodzice bardzo stawiają na edukację. Dodatkowo chodzi na basen i ma korepetycje z angielskiego. Chcą z niego być dumni, więc inwestują by mu pomóc w nauce. W domu jest nacisk by był najlepszy i miał same piątki, bo tylko dzięki temu do czegoś dojdzie w życiu. Ocena z plastyki może zaważyć na tym, że nie będzie miał świadectwa z paskiem, wiec mu rodzice suszą głowę by się przykładał. Mama przyjechała z dzieckiem na sesje, ale prosi by mu nie mówić, że ona znalazła tą kartkę. Każda emocja dziecka jest bardzo ważna nawet, jeśli nam się wydaje, że to błahostka. Dla niego to może oznaczać koniec świata. Nie ważna jest nasza ocena, ważne jak dziecko do tego podchodzi. Np.: Wyobraźmy sobie nastolatkę, którą zostawił właśnie jej pierwszy chłopak, jej wielka miłość. Patrząc z boku nic wielkiego się nie stało, nie pierwszy i nie ostatni. Jest młoda, śliczna znajdzie sobie fajniejszego, bo to jakiś truteń był i tyle. Tylko dla niej to koniec świata, nie wyobraża sobie życia bez niego, niby jak ma teraz pojawić się w szkole skoro wszyscy wiedzieli, że był z nią, a teraz paraduje z inną. W tym momencie wolałaby zapaść się pod ziemie niż przeżywać te emocje. Oby się tylko nikt nie dowiedział, oby na mnie tak nie patrzeli. Zrobi wszystko by odciąć się od tej emocji. Tą emocją wcale nie jest zranione serce, ani zdradzona miłość. Ta sytuacja z miłością wbrew pozorom nie ma nic wspólnego. Emocją dominującą w tym opowiadaniu jest Wstyd. Wstyd – który w nas narasta i się kumuluje, może prowadzić do bardzo niskiej samo oceny, do samookaleczeń a w skrajnych przypadkach nawet do samobójstw. Nie wiedziałam czy ten chłopiec się przede mną otworzy, ale wiedziałam, że należy z nim popracować z samoakceptacja i wstydem. Chłopiec się otworzył dopiero po sesji, gdy zrozumiał, że wszystko z nim ok, że ma prawo do swoich emocji i do ich wyrażania. Nie ma w emocjach nic złego dopóki ich nie kumulujemy. Wszyscy je odczuwamy, nie ma ani jednej osoby bez wyjątku, która nie czuła by w sobie złości, lub nie była kiedyś czymś zawstydzona. To normalne. W Maćku narastała złość na matkę, którą mimo to bardzo kochał. Opowiada mi swój punkt widzenia chłopiec po sesji: Rodzice każą mu się przykładać do malunków i wycinanek. A on nienawidzi malować ani wycinać uważa, że to głupoty i do niczego mu się nie przydadzą. Celowo nie nosi do szkoły bloków i wycinanek, by na lekcji nie miał, czym pracować. Woli w tym czasie poczytać książkę. W domu za jedynkę z plastyki jest awantura, jest mu przykro, że zawiódł rodziców. Myśli, że jak nie będzie ładnie malować to przestaną go kochać. Oni zawsze we wszystkim są najlepsi, a on jest beznadziejny i nie potrafi namalować nic ładnego nawet jak najbardziej się stara na świecie. Przerasta go to, wstydzi się swojego rysunku, więc żeby klasa się z niego nie śmiała woli nic nie namalować. Nienawidzi plastyki, może dostawać 1 z prac, potem ze sprawdzianu dostanie 5 i i tak zda na koniec. Tylko rodzice są strasznie zawiedzeni, nie potrafi ładnie malować i wycinać wiec już go nie kochają tylko się go wstydzą. Przynosi wstyd całej rodzinie, lepiej by było jakby go nie było. To mądry, śliczny utalentowany chłopiec. Utalentowany w wielu dziedzinach, no Matejko raczej z niego nie będzie, ale co z tego. Powinniśmy wspierać dziecko w jego mocnych stronach i pokazywać, że każdy ma słabe punkty. To normalne, nikt nie jest najlepszy we wszystkim. Czy świetny kucharz będzie dobrym tancerzem, pływakiem i malarzem? Nie, jest mistrzem w swojej dziedzinie, dlatego, że doskonalił ta jedną dziedzinę zaniedbując wszystkie inne. Gdy chcemy być dobrzy we wszystkim nie osiągniemy mistrzostwa w żadnej dziedzinie. Wmawianie dziecku, że musi być najlepszy i mieć same piątki ze wszystkiego nie przyniesie dobrych rezultatów. Dziecko skupia się na wyniku, a nie na tym, co lubi. Powinno skupić się na swojej pasji, na tym, co sprawia mu przyjemność, a jeśli chodzi o resztę to postarać się o ocenę pozytywną, nie poświęcając temu większej uwagi. Czy ten chłopiec postępował właściwie? Nie, on ignorował kompletnie przedmiot, nawet nie dając minimum wysiłku, czy nawet udając, że się stara. Robił to z lęku przed wyśmianiem i wstydem, który potęgowali jego rodzice. W czasie sesji pozbyliśmy się tego lęku i wstydu. Chłopiec zrozumiał, że większość chłopców maluje i wycina tak jak on. Nie chodzi oto by była to praca konkursowa, tylko by zrozumiał technikę wycinania czy posługiwania się pędzlem. Pani widząc zaangażowanie w pracę to zaangażowanie będzie oceniała, a nie efekt końcowy. Większość dzieci tak maluje jak on, albo jeszcze gorzej, niewiele jest osób z talentem artystycznym i nie ma, co się do nich porównywać. Najgorsze błędy rodziców, wpływające na niska samoocenę u dziecka: Najgorzej jest wtedy, gdy dziecko się bardzo stara zrobi coś najlepiej jak potrafi, a my go wyśmiejemy lub stwierdzimy, że stać cię na więcej. Jest wtedy załamany, bo to było wszystko, na co było go stać. Następnym częstym błędem rodziców, jest pokazywanie dziecku, jacy to jesteśmy wspaniali i nieomylni. Opowieści w stylu ja w twoim wieku to…. Wmawianie dziecku, że musi być najlepszy we wszystkim, mieć same piątki, bo inaczej do niczego nie dojdzie w życiu. Dziecko tworzy w swoich oczach niedościgniony ideał rodziny, do której nie pasuje i nigdy im nie dorówna. W głowie powstaje myśl jestem gorszy, nie pasuje tu. To droga do niskiej samooceny. Od takiego dziecka często usłyszymy stwierdzenie: jestem głupi. To już sygnał dla nas, że robimy coś nie tak i nasze dziecko ma problem z samoakceptacja. Na całe szczęście bardzo łatwo ten proces odwrócić. Wystarczy tylko przepracować wstyd i lęk popracować z dzieckiem nad samoakceptacja i wszystko wraca do normy. Pozdrawiam Wszystkich z Miłością Aga
Zobacz 15 odpowiedzi na pytanie: Srać mi się chce! co robić? Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web crawlers

Ja się urodziłem z pomysłem na całe swoje wybór, a nie przypadek, decyduje o Twoim przeznaczeniu. Sam musisz zdecydować, ile jesteś wart, jaką odgrywasz rolę w świecie i w jaki sposób nadajesz mu sens. Nikt inny nie dysponuje tym, co Ty – Twoim zestawem talentów, pomysłów, zainteresowań. Jesteś oryginalnym egzemplarzem. Arcydziełem. Wykorzystaj to. Podobał Ci się quiz?Zakochałam się w tym quizie. 😍

Poznałam pewnego chłopaka. Razem pracowaliśmy i wydawał mi się fajny. Za namową mojej siostry umówiłam się z nim, spędziliśmy miły wieczór i tak zaczęliśmy ze sobą być. Moja siostra często mówiła, że jest fajny, przystojny i w ogóle szałowy. Często nocowałam u niego, bo z siostrą dogadać się nie mogłam.
Samobójstwo – reakcje społeczne Gdy słyszymy o osobie, która próbowała popełnić samobójstwo, myślimy: „co za egoista, przecież ma rodzinę, jak tak można?”. Często natychmiast odsuwamy się od niedoszłych samobójców, unikamy ich, odwracamy głowę na ich widok i „fundujemy” śmierć społeczną. Z drugiej strony, gdy dowiadujemy się, że ktoś z naszych bliskich popełnił samobójstwo, mówimy: „przecież jeszcze wczoraj z nim rozmawiałem/-am! Dlaczego to zrobił? Można było mu pomóc, gdyby tylko powiedział”… Jakże łatwo przychodzi nam ocena samobójców i niedoszłych samobójców! Co czuje samobójca? Co czuje osoba, która chce targnąć się na własne życie? Otóż jest zaprogramowana jak komputer na popełnienie tego drastycznego kroku, nie chce już czuć, nie chce słyszeć, nie chce oddychać, chce po prostu zniknąć. To nie jest egoista, to bardzo samotny i cierpiący niebotyczne katusze człowiek. Bo co takiego musi dziać się w umyśle osoby, która woli zniknąć, być nieobecna, umrzeć? Jak podają statystyki 8 na 10 samobójców mówi o swoich zamiarach, ale otoczenie często je bagatelizuje, myśląc, że dany człowiek chce zwrócić na siebie uwagę. Nic bardziej mylnego. Pamiętajmy o tym, że samobójcy w chwili targnięcia się na własne życie maja poważnie zaburzone widzenie świata i psychikę. Kiedy budzą się w szpitalu, w ich głowie szaleje huragan, chcą wrócić do miejsca, gdzie nie było nic, do miejsca, w którym prawie umarli, bo tam nie czuli, nie słyszeli, byli nieobecni. Nie chcą rozmawiać, nie chcą się leczyć i tu właśnie potrzebni są przyjaciele, znajomi, rodzina. Potrzebni są bliscy, które przyjdą, zadzwonią i po prostu zapytają: „jak się czujesz? Dlaczego to zrobiłeś? Chcę Ci pomóc, powiedz czego potrzebujesz?”. Często jednak nie ma już wtedy ani znajomych, ani przyjaciół, a i rodzina niejednokrotnie odsuwa się od tychże ludzi. Rodzą się plotki, które jeszcze bardziej wyniszczają i tak słabą już psychikę osób cierpiących. Niedoszli samobójcy są często niszczeni społecznie, bo łatwiej jest odsunąć się niż pomóc i narazić na plotki. Śmierć społeczna to jakby skutek uboczny działania niedoszłych samobójców, kolejny powód, że nie warto walczyć o siebie, nie warto żyć – bo nie ma dla kogo. Samobójcy to osoby niezwykle samotne. Jeśli znamy kogoś, kto popełnił samobójstwo, zastanawiamy się: „dlaczego nikt mu nie pomógł? Dlaczego nie sygnalizował problemów?” – a gdzie my wtedy byliśmy? Dlaczego nie zauważyliśmy, że dzieje się coś złego w życiu danej osoby? Zobacz też: Samobójstwa w Polsce – policyjne statystyki Co robić, gdy ktoś sugeruje chęć popełnienia samobójstwa? Pamiętajmy, że nie pomożemy takiemu człowiekowi w pojedynkę. Bardzo ważną rolę, a nawet najważniejszą, odgrywa tu lekarz psychiatra, który zdiagnozuje (na podstawie obserwacji), czy mamy do czynienia z próba suicydologiczną, czy jest to stan chorobowy wymagający leczenia. Tak naprawdę wiele zależy od naszej czujności w momencie, gdy bliski mówi o tym, że życie nie ma sensu i że chciałby zniknąć. Takie słowa sugerują, że zaburzone są jego myślenie i psychika – jedyne, co wtedy możemy zrobić, to podać rękę i pójść z takimi osobami do psychiatry. Niewykluczone, że potrzebna będzie wtedy hospitalizacja – dla bezpieczeństwa, by ochronić niedoszłego samobójcę. Pamiętajmy, że jesteśmy takim osobom bardzo potrzebni. Zwracajmy uwagę na słowa, jakie mówią nasi bliscy, rozmawiajmy z nimi o problemach, podajmy dłoń, kiedy tego potrzebują, bądźmy ich przyjaciółmi, a nie prześmiewcami czy plotkarzami… Umierając zamykamy swój świat na zawsze, pozostawiając na ziemi rodziny, przyjaciół i znajomych pogrążonych w żałobie. Tylko czy samobójstwo, czyli zdmuchnięcie świeczki życia w połowie, jest nieuniknione? Nie jest, jeśli tylko otworzymy szeroko oczy na ludzi znajdujących się w naszym otoczeniu. Nie każde życie da się uratować, ale każde jest bezcenne. Zobacz też: Jak uratować osobę z myślami samobójczymi? Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Nie chce mi się żyć, co robić? Już od dawna nie chce mi się , żyć nikt mnie nie lubi. Nie lubię u mnie w szkole, nie lubią mnie na osiedlu i nie lubi mnie moja rodzina. Wszystkim wokół sprawiam cierpienie, nieważne czy to moja wina czy nie moja wina to ja jestem winna, mam wrażenie że jestem Tuskiem a wszyscy wokół to Kaczyński.

Chcę się zabić. Co robić gdy mam myśli samobójcze? Kiedyś temat tabu, dzisiaj element otaczającej nas rzeczywistości. Nie wierzycie? W Polsce 15 osób dziennie podejmuje próbę samobójczą, swój cel osiąga 11 z nich, reszta zyskuje miano niedoszłych samobójców. Mam myśli samobójcze. Co robić? Liczba osób, które chcą odebrać sobie życie rośnie w zatrważającym tempie. Jest to wystarczający powód, by wyciągnąć ten temat spod dywanika, pod który był zamiatany przez lata i spojrzeć śmierci głęboko w oczy. Temat samobójstw jest aktualny jak nigdy przedtem, a świadczą o tym choćby liczby. Gdybyśmy cofnęli się do roku 1998, dowiedzielibyśmy się, że co ósmy zgon spowodowany był odebraniem sobie życia. A teraz otrzeźwiający powrót do rzeczywistości - w 2017 roku samobójstwa niechlubnie awansowały na czwarte miejsce w rankingu przyczyn śmierci. Gdy we wspomnianym roku w wypadkach samochodowych życie straciło 2831 osób, z własnej woli odebrało sobie je 5276 osób. Co robić, gdy w naszej głowie pojawiają się myśli samobójcze? Myśli samobójcze - co to jest? Pora rozwiać wątpliwości o tym, co jest, a co nie jest myślą samobójczą. Bywa, że sformułowanie to jest nadużywane równie mocno jak "depresja", którą wielu z nas określa nawet chwilowe obniżenie nastroju. To błąd, podobnie jak nazywanie myślami samobójczymi stanu psychicznego, w którym jesteśmy w tak podłym nastroju, że nie chce się nam żyć. Myśli samobójcze to coś zdecydowanie głębszego, to przekonanie o konieczności odebrania sobie życia. Planowanie własnej śmierci. Stałe. Nawracające. Natrętne. Osoba, która znalazła się w takim stanie rozważa odejście z tego świata w kategoriach atrakcyjności. Myśli samobójcze - skąd się biorą? "Marzenie" o własnej śmierci może towarzyszyć osobom cierpiącym na depresję i zaburzenia osobowości. Nierzadko pojawiają się także jako mroczny kompan trudnych sytuacji życiowych jak rozwód, rozstanie z bliską osobą czy problemy finansowe. Myśli samobójcze mogą pojawiać się na różnych etapach życia. Zwykle dotykają osób, które nie są w stanie poradzić sobie z sytuacją, w której się znalazły. Pewne cechy charakteru jak brak umiejętności radzenia sobie z własnymi emocjami, brak zaradności oraz schorzenia jak zaburzenia afektywne, zaburzenia osobowości, lęki, nerwica i uzależnienia mogą sprzyjać pojawieniu się rozważaniom o własnej śmierci. Zaznaczmy jednak, że nie zawsze myśli samobójcze muszą prowadzić do odebrana sobie życia. Mogą być alarmem, próbą zrozumienia sensu własnej egzystencji. To, co powinna wiedzieć każda osoba, która z optymizmem patrzy na myśl o swojej śmierci to fakt, że jest to alarm i moment, w którym trzeba z kimś - najlepiej ze specjalistą - podzielić się swoimi problemami. Myśli samobójcze - czy to normalne? Zdecydowane i głośne NIE. Myśli samobójcze nie są czymś normalnym. Osoba, która ich doświadcza nie widzi innego rozwiązania swoich problemów i potrzebuje natychmiastowej pomocy, a jeśli nie otrzyma jej w tym decydującym momencie, zdecyduje się na tragiczny krok. Samobójstwo jest skrajną formą autoagresji i atakiem na siebie samego. Bierze się z frustracji człowieka, który nie jest w stanie poradzić sobie ze swoim problemem i kumuluje w sobie emocje, by w końcu dać im upust. I nie, nie jest to normalna sytuacja. Myśli samobójcze - co zrobić? Wiemy, czym są, wiemy, że pojawienie się ich w naszej głowie nie jest czymś normalnym, ale co robić, gdy już ich doświadczamy? Przede wszystkim nie należy, ba nie wolno, bagatelizować tematu. Jest on bardzo poważny i jedynym słusznym rozwiązaniem w przypadku jego pojawienia się, jest zgłoszenie się po pomoc do specjalistów, którzy wiedzą, jak skutecznie rozwiązać ten problem. Decyzji o zgłoszeniu się do profesjonalisty nie można odkładać. Pomocy należy szukać u psychologów, psychiatrów oraz w ośrodkach specjalistycznych jak Poradnia Zdrowia Psychicznego, Ośrodek Interwencji Kryzysowej, Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna czy nawet szpital. W kontakcie z osobą, która ma myśli samobójcze, należy pamiętać o tym, żeby jej wysłuchać. Nie osadzać, nie potępiać, a wyrazić zrozumienie w kwestii jej rozterek. Kolejnym krokiem jest uświadomienie, że ten stan nie jest permanentny, można się go pozbyć i skutecznie wyleczyć, a pomóc w tej sytuacji mogą specjaliści profesjonalnie zajmujący się osobami, które chcą targnąć się na własne życie.

Moja babcia chcę zabic kota i psa!Co robic? Ma 2 psy i kota ;D 1.Latlerek15 lat A wabi się :Dusia ;* LoFFam ją ^^ 2.7 letni owczarek niemicki wabi się:Brytan lub Rysiek lub Goodwhite , 3.Kot Kropek ma ok.4-5 lat ! 1.Dusia jest mała gruba a do tego ma takie baaaardzo cieniutkie nóżki ledwo chodzi kochana ma guza na piersi czyli raka piersi ;(( I pchełki !Babcia chcę ją

zapytał(a) o 21:49 moja przyjaciółka chce się zabić , co robić . ? moja przyjaciółka chce się zabić . ! co mam zrobić . ?kuźva , przez chłopaka . !rani ją , deebil . ja bez niej nie wytrzymam ..też sobie coś zrobię .BOŻE , kocham ją ..podawałam już sensowne argumenty .. ale to nie działa . !nie chcę , NIE CHCĘ .. ; psycholog Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
. 487 311 188 221 98 160 8 395

chce sie zabic co robic