Brak szacunku w związku jest niestety coraz częstszym problemem obecnych małżeństw. Lecz co to jest szacunek w związku, co zrobić gdy facet Cię nie szanuje i jak ukarać faceta za brak szacunku?Do braku szacunku w związku można zaliczyć wiele sytuacji – mniej i bardziej inwazyjnych. Bardzo często o inwazyjnym braku szacunku w związku mówi się w sytuacji stosowania przez męża przemocy fizycznej i psychicznej. Są to czynności niedopuszczalne, które tak naprawdę powinny być poddawane szybkiej interwencji. Lecz gdy mąż nie szanuje żony w przypadku rozmowy, ignoruje jej potrzeby, prośby i w dodatku stosuje przekleństwa i wyzwiska to można mówić o klasycznym przypadku braku szacunku w związku. Jak postępować i co zrobić gdy facet Cię nie szanuje?Co to jest szacunek w związku – czym tak naprawdę jest?Aby potrafić dobrze reagować na oznaki braku szacunku ze strony męża trzeba dowiedzieć się czym tak naprawdę ten szacunku jest. Szacunek jest zespołem postępowań, które sprawiają, że druga osoba w związku czuje, że jej zdanie ma znaczenie, a jej osoba jest godna uznania. Jeżeli wykonuje jakieś wartościowe czynności to mąż powinien ją wspierać, chwalić i doceniać. Szacunek również powinien objawiać się w przypadku trudnych chwil i problemów swojej żony – gdy mąż nie szanuje żony w takich sytuacjach to potrafi ona naprawdę pogrążyć się w smutku i rozpaczy. Dlatego odpowiednie wsparcie i pomoc w nawet najtrudniejszych sytuacjach również mieści się w ramach szacunku. Co zrobić gdy facet Cię nie szanuje?Wiele kobiet zastanawia się jak postępować gdy mąż nie szanuje żony. Część z nich nawet myśli, że może sama nie wie co to jest szacunek w związku. Jednak bez dwóch zdań – jeśli kobieta czuje, że coś jest nie tak to powinna o tym otwarcie mówić. Jeśli nie jest pewna czy zachowania męża są oznaką braku szacunku to warto sięgnąć do jego poprzedniej definicjiCzy powinno się szukać pomocy z zewnątrz czy starać się rozwiązać problem samodzielnie? Z pewnością na początku swoich problemów w związku warto odbyć po prostu poważną rozmowę z swoim partnerem. Wyłożyć „kawa na ławę” wszystkie swoje przykrości najlepiej podając konkretne przykłady zachowań. Wiele mężczyzn zrozumie swój błąd i być może przyzna się do niego obiecując poprawę. Naprawdę – faceci również potrafią dostrzec swoje błędy! Lecz co zrobić, gdy nie ma żadnych efektów takich rozmów?Interwencja osób trzecich Jeżeli mężczyzna dalej nie widzi, że nie okazuje swojej kobiecie odpowiedniego szacunku warto poprosić o pomoc przyjaciół bądź rodzine. Często ich wpływ jest kluczowy i potrafi przechylić szalę na stronę skrzywdzonej kobiety. Wielu mężczyzn myśli, że ich kobiety dramatyzują. Jednak, gdy usłyszą od swoich bliskich, że faktycznie coś może być nie tak wysoce prawdopodobne jest, że zmienią swoje postępowanie na lepsze. Brak szacunku – przykłady Czasem warto jest przeczytać konkretne zachowania i sytuacje innych osób, w których mężowie wykazują się brakiem szacunku. Przykładów jest naprawdę sporo i jest w czym wybierać. Do najpopularniejszych z nich można zaliczyć:-Groźby, wyzwiska, przekleństwa; mąż używający takich słów zdecydowanie wykazuje się totalnym brakiem szacunku. Przykładów takich historii jest sporo – warto reagować na takie zachowania natychmiast zwracać uwagę swojemu mężowi, że takie zachowanie jest niedopuszczalne. Nawet, gdy kobieta ewidentnie zawiniła!-Przemoc; w związku nie ma miejsca na agresję! I nie ma tutaj żadnych wyjątków. Przemoc jest jedną z największych oznak braku szacunku jaką można sobie wyobrazić. I przemoc nie jest tylko fizycznym uderzeniem kobiety. Stosowanie przemocy psychicznej opartej na szantażu jest również mijanie się z prawdą i okłamywanie swojej żony co do różnych dziedzin życia jest jedną z największych oznak braku szacunku. Związek musi być budowany na szczerości – bez niej każda relacja prędzej czy później upadnie. Jak ukarać faceta za brak szacunku?Czy istnieje dobra odpowiedź na pytanie – jak ukarać faceta za brak szacunku? Często kobiety płaczą i proszą o odrobinę uwagi. Jednak często wyjście z sytuacji może być o wiele prostsze, lecz wymaga samozaparcia i cierpliwości. Uwierzcie mi – ignorancja i obojętność potrafi złamać nawet najtwardszego faceta. Gdy zobaczy, że jego kobieta ma go „gdzieś” sam może zacznie się starać i zabiegać o jej uwagę. Wtedy być może zrozumie, że jego postępowanie nie było odpowiednie i zmieni swoje nawyki na lepsze. Jak odbudować szacunek w związku?Jakie są sposoby na naprawę swoich relacji z partnerem. Jak odbudować szacunek w związku? Odpowiedzi na pytanie – jak odbudować szacunek w związku jest wiele. Często jedna metoda może nie wystarczyć i dopiero ich skumulowanie da pożądany efekt. Przede wszystkim należy odbudować zaufanie, które najprawdopodobniej zostało zdewastowane brakiem szacunku. Partnerzy powinni nawzajem się wysłuchiwać i starać zrozumieć swoje poglądy i punkty widzenia. Dodatkowo częsta rozmowa o swoich potrzebach i uczuciach również może poprawić całą relację. Bo praca nad związkiem powinna trwać całe życie! Ewa BurnejnikowaZ medycyną związana od ponad 15 lat. Przez ten okres odbyłam wiele staży w instytutach medycznych, gdzie mogłam pogłębić moją wiedzę oraz zdobyć praktykę.
Tłumaczenie słowa 'druga strona medalu' i wiele innych tłumaczeń na angielski - darmowy słownik polsko-angielski. bab.la - Online dictionaries, vocabulary, conjugation, grammar share
szyneczka80 Dołączył: 2016-01-01 Miasto: ustka Liczba postów: 310 29 kwietnia 2016, 09:29 nie wiem juz co robic. Znam meza od 4 lat i jest coraz gorzej. Maz mnie nie szanuje. Mowi do mnie podniesionym glosem, potrafi wyzwac. Ostatnio zaczal wydawac mi polecenia. Mamy male 1,5 roczne dziecko i obecnie jestem na wychowawczym. Nie chcialabym rozwodu bo szkoda mi maluszka zeby wychowywal sie bez ojca. Ale z drugiej strony przeciez bedzie widziec ze tatus nie szanuje mamusi i bedzie robic to samo. Co zrobic w takiej sytuacji? Macie jakies rady jak zmienic postepowanie meza? Dołączył: 2015-05-10 Miasto: Liczba postów: 1376 29 kwietnia 2016, 10:02 Jak czytam, że 'mąż traktuje mnie jak szmatę, ale go nie zostawię bo szkoda dziecka' to aż się nóż w kieszeni otwiera. Kobiety same z siebie robią męczennice, oczekując powinnaś z nim pogadać, ale osobiście pochodzę sceptycznie do sytuacji, gdzie jedna strona nie szanuje drugiej w małżeństwie. Zazwyczaj takie kobiety są nieszczęśliwe albo szczęśliwe, ale po rozwodzie. Camorrra Dołączył: 2015-02-08 Miasto: wrocław Liczba postów: 2870 29 kwietnia 2016, 10:03 Pora wracać do pracy i zacząć żyć własnym życiem. A dlaczego przestał Cię szanować jak zaszłaś w planowaną ciążę? Czym to się objawiało? gryczana Dołączył: 2013-01-24 Miasto: Poznań Liczba postów: 1077 29 kwietnia 2016, 10:04 A dlaczego teraz dopiero Ci to przeszkadza? Dziecko ma 1,5 roku pozwalałaś mu na takie traktowanie? Tu chyba leży pies pogrzebany. Od razu trzeba było ucinać każdy komentarz. Teraz natomiast postawienie go do pionu będzie po prostu misją specjalną. Współczuję. bo to tak jet że na początku nie chcesz się kłócić myślisz że to taki wybryk lub coś a potem zaczyna być tego tyle że już przeszkadza. To też nie jest tak ze facet z dnia na dzień staje się hamem ale to tak eskaluje Dołączył: 2015-04-18 Miasto: Wien Liczba postów: 3871 29 kwietnia 2016, 10:05 ja zawsze uwazam , ze lepiej dla dziecka w szczesliwym mniejszym domu niz w nieszczesliwym . Zreszta czemu od razu bez ojca ? Po rozwodzie czesto dopiero jest ojciec , jesli matka nie swiruje i nie ogranicza kontaktu . Znam wiele takich sytuacji , ze po rozwodzie stali sie prawdziwymi ojcami , co weekend biora dziecko , super czas spedzaja . A dziecko tez szczesliwe . Bez przesady , jak sie nie uklada to sie nie ulozy . Ja tAm nie jestem zwolenniczka cierpienia . Camorrra Dołączył: 2015-02-08 Miasto: wrocław Liczba postów: 2870 29 kwietnia 2016, 10:06 gryczana napisał(a):Matylda111 napisał(a):A dlaczego teraz dopiero Ci to przeszkadza? Dziecko ma 1,5 roku pozwalałaś mu na takie traktowanie? Tu chyba leży pies pogrzebany. Od razu trzeba było ucinać każdy komentarz. Teraz natomiast postawienie go do pionu będzie po prostu misją specjalną. Współczuję. bo to tak jet że na początku nie chcesz się kłócić myślisz że to taki wybryk lub coś a potem zaczyna być tego tyle że już przeszkadza. To też nie jest tak ze facet z dnia na dzień staje się hamem ale to tak eskaluje To jest tak, że facet chamem jest od początku, tylko kobiety naiwnie wierzą się zmieni, a już zwłaszcza na pewno po urodzeniu dziecka, które zmieni żabę w księcia i będą żyli długo i szczęśliwie. szyneczka80 Dołączył: 2016-01-01 Miasto: ustka Liczba postów: 310 29 kwietnia 2016, 10:06 u nas to ja dalam kase na wklad wlasny. Tez mysle o powrocie do pracy Camorrra Dołączył: 2015-02-08 Miasto: wrocław Liczba postów: 2870 29 kwietnia 2016, 10:08 szyneczka80 napisał(a):u nas to ja dalam kase na wklad wlasny. Tez mysle o powrocie do pracyaa, to może kompleksy wychodzą? gryczana Dołączył: 2013-01-24 Miasto: Poznań Liczba postów: 1077 29 kwietnia 2016, 10:09 Camorrra napisał(a):gryczana napisał(a):Matylda111 napisał(a):A dlaczego teraz dopiero Ci to przeszkadza? Dziecko ma 1,5 roku pozwalałaś mu na takie traktowanie? Tu chyba leży pies pogrzebany. Od razu trzeba było ucinać każdy komentarz. Teraz natomiast postawienie go do pionu będzie po prostu misją specjalną. Współczuję. bo to tak jet że na początku nie chcesz się kłócić myślisz że to taki wybryk lub coś a potem zaczyna być tego tyle że już przeszkadza. To też nie jest tak ze facet z dnia na dzień staje się hamem ale to tak eskaluje To jest tak, że facet chamem jest od początku, tylko kobiety naiwnie wierzą się zmieni, a już zwłaszcza na pewno po urodzeniu dziecka, które zmieni żabę w księcia i będą żyli długo i szczęśliwie. No też racja. Tylko taki cham jak jest trzymany krótko to się pilnuje. Ale jak poczuje władze to wtedy wychodzi z człowieka co najgorsze. Edytowany przez gryczana 29 kwietnia 2016, 10:16 gryczana Dołączył: 2013-01-24 Miasto: Poznań Liczba postów: 1077 29 kwietnia 2016, 10:12 a z przykładu mojej Mamy która pracowała w biurze a ojciec fiz: całe życie ojciec miał jej za złe że jest lepiej wykształcona lepiej zarabia i ma mniej męcząca pracę. To potem w domu robił z siebie męczennika a ja jak niewolnicy traktowal. Ja na to nie pozwolę. Od chowal Młoda i albo jaśnie pan zacznie się zachowywać albo sajonara. Twardą trzeba być nie mietka szyneczka80 Dołączył: 2016-01-01 Miasto: ustka Liczba postów: 310 29 kwietnia 2016, 10:14 no wlasnie. Poczatkowo nie byl chamem. Poczul sie chyba pewnie. A teraz sie tlumaczy ze to dlatego ze jest taki zmeczony a ja sobie siedze w domu
Zapamiętaj mnie Nie zalecane na współdzielonych komputerach. Zaloguj się Druga strona medalu. [Oneshot] [sad] [oneshot] [sad]
Czy to, że czasem nie chcecie się przytulać, jest powodem do zmartwienia?/ Zdjęcie: Luciano Fagner/Unsplash Opublikowano: 15:22Aktualizacja: 15:24 „Przytulanie jest zdrowe”! Jest ponoć ważniejsze od seksu, zachwyca naukowców, a świat stawia je na piedestale. Lecz czasem nie chcemy przytulać się w związku. Czy to my powinniśmy się martwić, że coś z nami nie tak, czy może świat zachłysnął się kultem przytulania? Sprawdźmy. Plusy przytulaniaGdzie, czyli biologiaKto, czyli partnerKiedy, czyli kontekstDzieci i ryby… Plusy przytulania Nie trzeba naukowych badań, by stwierdzić, że przytulanie jest pełne zalet, jednak naukowcy zajęli się również i tym. Badacze zgodnie dowodzą, że moc przytulania tkwi w oksytocynie – neuroprzekaźniku, który wydziela się z przysadki mózgowej już po kilku sekundach przytulania. Oddziałuje ona na układ limbiczny mózgu, czyli ten zestaw struktur, które stanowią emocjonalne centrum dowodzenia, co wyzwala szereg reakcji fizjologicznych organizmu. Wskutek tego obniża się poczucie stresu, lęku, bólu, smutku, a wzrasta poziom zadowolenia, motywacji, odporności i zaufania. Obecność oksytocyny jest niezbędna do budowania głębokich więzi między partnerami. Przytulanie okazuje się podstawowym elementem naszej biologii. To potrzeba behawioralna, która powinna być zaspokajana tak samo jak głód, pragnienie i sen, gdyż tak samo jak one jest niezbędna do poprawnego funkcjonowania organizmu. Mimo to są osoby, które stronią od przytulania nawet w swoich związkach. Przytulanie z jednej strony więc święci triumfy, ale z drugiej jest jednym z przejawów kryzysu bliskości, rozumianego dosłownie – jako kryzysu bliskości ciała z ciałem. Aby przybliżyć się do określenia przyczyny takiej niechęci, należy odpowiedzieć sobie na trzy pytania: kto, gdzie i kiedy? Zaczniemy od środka. W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję: Zdrowie umysłu, Odporność, Good Aging, Energia, Beauty Wimin Zestaw z głębokim skupieniem, 30 saszetek 139,00 zł Zdrowie umysłu Good Sleep from Plants 60 kaps. wegański 45,00 zł 90,00 zł Zdrowie umysłu WIMIN Głębokie skupienie, 30 kaps. 79,00 zł Zdrowie umysłu Naturell Ashwagandha, 60 tabletek 18,15 zł Zdrowie umysłu Less Stress from Plants 60 kaps. wegański 60,00 zł 90,00 zł Gdzie, czyli biologia Zmysł dotyku pozwala nam namacalnie doświadczać. Na owe doznania składają się dwa rodzaje odczuć – ze skóry oraz z tkanek głębszych. Czucie skórne to tzw. czucie powierzchniowe (eksteroceptywne). Receptory czuciowe umieszczone są w skórze, ale profesor neuronauk poznawczych Francis McGlone i jego zespół badawczy z Uniwersytetu Johna Mooresa odkryli, że skóra ludzka cechuje się różnymi strefami dotykowymi zależnymi od owłosienia. Dotyk skóry owłosionej jest wrodzonym procesem emocjonalnym ukształtowanym przez ewolucję. Odbierany jest przez wszystkich tak samo – jako czułość oraz wyraz troski, jak np. głaskanie po głowie. Dotyk skóry nieowłosionej jest procesem analitycznym, osobistym – ukształtowanym poprzez indywidualne doznania każdego człowieka. Drugi rodzaj czucia to czucie głębokie (proprioceptywne). Dotyczy ono orientacji części ciała. Receptory umieszczone są w mięśniach i ścięgnach. W obu rodzajach czucia doznania fizyczne z receptorów docierają do pierwszorzędowej kory czuciowej płata ciemieniowego mózgu, a stamtąd po wstępnej analizie do dalszych obszarów mózgu. Tam, zestawione z innymi informacjami, zyskują konkretne znaczenie. Kto, czyli partner Związki miłosne dorosłych to szczególny rodzaj relacji, bardzo często warunkowy. Kochamy kogoś za coś, za to, jaki jest, a nie (jak w przypadku miłości rodzicielskiej do dziecka) za to, że jest – tak po prostu, bezwarunkowo. Dorosły jest… dorosły, emocjonalnie dorosły. Jest świadomy konsekwencji swoich słów i czynów. Bierze odpowiedzialność za swoje decyzje i podejmowane działania. Cechuje go wysoki poziom samokontroli. Szanuje nas, jest godny naszego zaufania. Takimi widzimy swoich partnerów, a przynajmniej jako takich ich traktujemy. Do czasu. Kiedy, czyli kontekst Bywa, że spędzamy czas razem ze swoją drugą połówką, ale jakoś niespieszno nam do czułości. Pytanie „kiedy” to pytanie klucz, bo to pytanie o okoliczności przyrody momentu przytulania… a raczej niechęci do niego. Niechęć jest objawem, a „objawy mają swoje znaczenie” (Z. Freud). Jak każdy objaw jest czymś powodowany, tak w każdym związku są takie momenty, w których rzeczywistość weryfikuje dotychczasowy obraz partnerów. Wtedy nabierają oni innych cech. Okazuje się, że partnerzy mogą zranić, oszukać, obrazić itp. Co więcej, bywamy przekonani, że robią to celowo. Jeśli to chwilowa kłótnia, wówczas jest oczywiste, że stan emocjonalnego naelektryzowania skutecznie może blokować kontakt cielesny. Bo czy można dać się przytulać, będąc jeżowcem albo bryłą lodu? Nie – najpierw trzeba ochłonąć. Ale często jest tak, że przyczyna jest głębsza niż powierzchowna kłótnia. Na pozór niby wszystko w związku jest OK, jednak w głębi duszy coś nie gra. Patrzymy na partnera, a na myśl o przytulaniu czujemy wręcz odpychającą energię. W nieco lepszym wypadku pojawia się ambiwalencja – jednocześnie chcemy się przytulić i nie chcemy. Tutaj należałoby pochylić się nad fundamentalnymi elementami związku. Czy aby na pewno wszystkie istnieją? Szacunek, zaufanie, bezpieczeństwo, wsparcie, mentalna intymność to tylko kilka z nich. Jeśli czegoś w tej budowli brakuje, zapewne kryją się za tym kumulowane smutek, żal, złość, które wstrzymują pozytywną ekspresję, a wywołują awersję wobec drugiej osoby. Te uczucia są wyrazem poczucia krzywdy, a gdy czujemy się krzywdzeni, trudno jest wybaczyć i pozwolić na dotyk. Może być też tak, że przyczyna wynika z jakichś obaw lub przekonań. Nie chcę się przytulać, bo przytulanie uważam za oznakę słabości. Albo obawiam się, że przytulanie ma prowadzić do seksu, na który nie mam ochoty, ale nie chcę mówić o tym partnerowi wprost, obawiając się go urazić. Wtedy trzeba sobie w głowie poukładać pewne sprawy. Pamiętajmy, że niechęć nie zawsze musi być powodowana przez drugą osobę. Gdy drażni nas doskonale nam znane i dotąd akceptowane zachowanie partnera, zastanówmy się, czy to przypadkiem my sami nie jesteśmy rozdrażnieni. Dzieci i ryby… … głosu nie mają. Według przysłowia, ale trochę też w kwestii przytulania, bo dzieci i zwierzęta przytulamy chętnie. Zawsze. Wytłumaczenie tego fenomenu pozwoli zrozumieć, dlaczego partner w przytulaniu ma gorzej. Można by wyjaśnić to jednym zdaniem: ponieważ jest dorosły. Dziecko funkcjonuje na innych prawach. Kochane jest bezwarunkowo, bo po prostu jest, a nie za to, jakie jest. Nie jest w pełni świadome swoich konsekwencji i roli swoich słów i czynów. Osiąga mniejszy stopień samokontroli. Jest stosunkowo bezbronne – nie ma takiego anturażu poznawczego, by w pełni skutecznie bronić siebie. Wzbudza w nas uczucie troski i niewinności, nawet gdy coś solidnie przeskrobie, a wymiana szyby w piwnicy będzie nas słono kosztować. Jakże często nie ma w nas wtedy złości, a raczej żal i smutek oraz pretensja do siebie. Bo siebie samych uznajemy za odpowiedzialnych za to zdarzenie, gdyż to my wychowujemy dziecko. (Czy to poprawne zachowanie, to już druga strona medalu). Efekt jest taki, że przytulamy dziecko, nawet gdy nas mocno zdenerwowało. Pamiętając teorię stref czuciowych skóry różnie owłosionej, odruchowo głaszcząc dziecko po głowie, dajemy mu czułość, a nasz gniew szybko truchleje. Dlaczego z partnerem w złości to nie działa? Bo przecież nie jest dzieckiem. W relacji z dzieckiem dużo łatwiej się wybacza. I tu jest pies pogrzebany. Właśnie. Pies – nosi wiele cech, które przypisujemy też dziecku, a w dodatku jest cały owłosiony. Wobec zwierząt także nie trzymamy długo urazy. Ich błędy to efekt naszych błędów wychowawczych i ewentualnie ich instynktów i popędów biologicznych. A co z partnerem? Nic na siłę. Każdy ma prawo do wolności, zarówno ciała, jak i ducha, i ważne, by nasza wolność nie raniła innych. Dotyk jest bardzo osobisty. Zamiast się do niego zmuszać, należy przyjrzeć się związkowi. Niechęć do przytulania to sygnał, że coś w nim nie gra. Nie ma co się czarować – trzeba porozmawiać z partnerem, bo związek to dwie osoby. Odkrycie tego, co w związku piszczy, będzie zbawienne. Jeśli uzdrowimy związek, automatycznie przywrócimy przytulanie. Zobacz także Marta Witkowska Zobacz profil Podoba Ci się ten artykuł? Powiązane tematy: Polecamy
Jednak, gdy mężczyzna decyduje się spędzić życie z inną kobietą (zamieszkują razem, zakłada z nią swoją rodzinę, bierze ślub), ale nadal stawia swoją matkę na pierwszym miejscu, to
szyneczka80 Dołączył: 2016-01-01 Miasto: ustka Liczba postów: 310 29 kwietnia 2016, 09:29 nie wiem juz co robic. Znam meza od 4 lat i jest coraz gorzej. Maz mnie nie szanuje. Mowi do mnie podniesionym glosem, potrafi wyzwac. Ostatnio zaczal wydawac mi polecenia. Mamy male 1,5 roczne dziecko i obecnie jestem na wychowawczym. Nie chcialabym rozwodu bo szkoda mi maluszka zeby wychowywal sie bez ojca. Ale z drugiej strony przeciez bedzie widziec ze tatus nie szanuje mamusi i bedzie robic to samo. Co zrobic w takiej sytuacji? Macie jakies rady jak zmienic postepowanie meza? szyneczka80 Dołączył: 2016-01-01 Miasto: ustka Liczba postów: 310 29 kwietnia 2016, 10:48 on nie chce terapii bo uwaza ze nie ma problemu Camorrra Dołączył: 2015-02-08 Miasto: wrocław Liczba postów: 2870 29 kwietnia 2016, 10:50 no juz nie mloda, mam 36 latBłagam Cię Serio chcesz aby tak wyglądały Twoje kolejne 36 lat? Dołączył: 2014-05-15 Miasto: Bielsko-Biała Liczba postów: 1669 29 kwietnia 2016, 10:55 szyneczka80 napisał(a):on nie chce terapii bo uwaza ze nie ma problemuna ludzi, którzy uważają, że nie ma problemów w ich małżeństwie, mimo że albo się z małżonkiem kłócą, ajbo nie odzywają jest tylko jeden skutecny sposób: zostawić. Ale rób jak uważasz. Twoje życie, my go za Ciebie nie przeżyjemy. 29 kwietnia 2016, 10:57 szyneczka80 napisał(a):no wlasnie. Poczatkowo nie byl chamem. Poczul sie chyba pewnie. A teraz sie tlumaczy ze to dlatego ze jest taki zmeczony a ja sobie siedze w domuTo powiedz, ze jak to taka lekka praca w domu, to sie zamienisz i Ty pójdziesz do pracy, a on niech siedzi z dzieckiem... Na mój gust to on ma pretensje, ze pracuje ciezko, fizycznie, a Ty siedzisz w domu i "nic nie robisz". Pewnie nie zdaje sobie sprawy ile uwagi absorbuje małe dzieciątko, nie wspominając o zajęciach domowych. Zapytaj czy ktos mu bronił sie kształcić albo zmienić prace na inna? Dłatwego uważam, ze ludzie powinni dobierać sie na tym samym "poziomie". W równym wieku, o podobnym wykształceniu, na równym poziomie finansowym, bo to pozniej generuje rożnego rodzaju konflikty. Aczkolwiek to go nie usprawiedliwia- nie mysl tak. Nie ma prawa wydawać Ci poleceń ani na Ciebie krzyczeć, nie jestes jego własnością ani niewolnikiem. Nie mniej jednak to sie nie zmieni pewnie, wiec na Twoim miejscu starałabym sie zapewnić sobie niezależność. :( szyneczka80 Dołączył: 2016-01-01 Miasto: ustka Liczba postów: 310 29 kwietnia 2016, 11:02 przed slubem przyrzekal mi ze zmieni prace, mial robic prawo jazdy. Slowa nie dotrzymal. Camorrra Dołączył: 2015-02-08 Miasto: wrocław Liczba postów: 2870 29 kwietnia 2016, 11:04 Ile czasu z nim byłaś zanim wyszłaś za niego? Dołączył: 2016-03-23 Miasto: St Mary Mead Liczba postów: 438 29 kwietnia 2016, 11:04 z tego co rozumiem jesteś od niego lepiej wykształcona i całkiem dobrze zarabiałaś tak? Teraz macie dziecko to sobie myśli, że może wszystko, bo i tak nie masz innego wyjścia jak latać koło niego. Mojej koleżanki mąż też się podobnie zachowywał: pozwalał sobie na wydawanie poleceń, darł się za byle drobiazg, nie pomagał przy dziecku. Kiedyś wprost do niej powiedział: "dobra nie pyskuj i tak sobie nigdzie nie pójdziesz, kto będzie chciał rozwódkę z dzieckiem"Ale dziewczyna była twarda i dała mu szkołę życia. Nie było jej szkoda "maluszka co się będzie wychowywał bez ojca palanta poniżającego matkę". Nie rozwiodła się z nim, chodzi facet jak w szwajcarskim zegarku. Nabrał szacunku bo zobaczył, że ona ma tak naprawdę większe jaja niż on, a chyba o tym zapomniał odkąd zajęła się zmienianiem będziesz wiedziała czego chcesz, albo będziesz popychadłem pana i władcy. Rządzi ten co kocha mniej. krewetka. 29 kwietnia 2016, 11:04 nie musi dojść od razu do rozwodu, jest jeszcze separacja. najpierw oczywiście rozmowa, powiedz że nie życzysz sobie takiego traktowania, dziecko było waszą wspólną decyzją, a teraz on się na tobie wyżywa. jasno powiedz, że albo teraz wnosisz o separację, albo on zmieni swoje zachowanie - tylko że jeśli znów się zagalopuje to już bez kolejnej rozmowy złożysz pozew o separację. poszukaj sobie w internecie jak napisac pozew o separację, czym jest separacja, jak wygląda jej przebieg, czym się kończy, jakie sa jej róznice z rozwodem. szyneczka80 Dołączył: 2016-01-01 Miasto: ustka Liczba postów: 310 29 kwietnia 2016, 11:06 i jak ona to zmienila? szyneczka80 Dołączył: 2016-01-01 Miasto: ustka Liczba postów: 310 29 kwietnia 2016, 11:06 i jak ona to zmienila?
49 postów. Napisano Lipiec 19, 2021 (edytowany) Nie wiem czy wyolbrzymiam czy co ale mnie to dotknęło i to bardzo. Szwagierka mojego męża kiedyś poszła na nas nakablować do swojego szefa
szyneczka80 Dołączył: 2016-01-01 Miasto: ustka Liczba postów: 310 29 kwietnia 2016, 09:29 nie wiem juz co robic. Znam meza od 4 lat i jest coraz gorzej. Maz mnie nie szanuje. Mowi do mnie podniesionym glosem, potrafi wyzwac. Ostatnio zaczal wydawac mi polecenia. Mamy male 1,5 roczne dziecko i obecnie jestem na wychowawczym. Nie chcialabym rozwodu bo szkoda mi maluszka zeby wychowywal sie bez ojca. Ale z drugiej strony przeciez bedzie widziec ze tatus nie szanuje mamusi i bedzie robic to samo. Co zrobic w takiej sytuacji? Macie jakies rady jak zmienic postepowanie meza? Camorrra Dołączył: 2015-02-08 Miasto: wrocław Liczba postów: 2870 29 kwietnia 2016, 10:16 Camorrra napisał(a):gryczana napisał(a):Matylda111 napisał(a):A dlaczego teraz dopiero Ci to przeszkadza? Dziecko ma 1,5 roku pozwalałaś mu na takie traktowanie? Tu chyba leży pies pogrzebany. Od razu trzeba było ucinać każdy komentarz. Teraz natomiast postawienie go do pionu będzie po prostu misją specjalną. Współczuję. bo to tak jet że na początku nie chcesz się kłócić myślisz że to taki wybryk lub coś a potem zaczyna być tego tyle że już przeszkadza. To też nie jest tak ze facet z dnia na dzień staje się hamem ale to tak eskaluje To jest tak, że facet chamem jest od początku, tylko kobiety naiwnie wierzą się zmieni, a już zwłaszcza na pewno po urodzeniu dziecka, które zmieni żabę w księcia i będą żyli długo i szczęśliwie. No też racja. Tylko taki ham jak jest trzymany krótko to się pilnuje. Ale jak poczuje władze to wtedy wychodzi z człowieka co najgorsze. Tylko, że nie po to jest się z facetem, aby na każdym kroku się pilnować. Facet to nie jest dzikie zwierzę, które trzeba trzymać w klatce czy na krótkiej smyczy, a jak wychyli się za bardzo to w łeb klapkiem, żeby na miejsce wrócił. Życie z takim facetem jest męką i od takuch facetów się ucieka tudzież odchodzi zaraz na początku. Camorrra Dołączył: 2015-02-08 Miasto: wrocław Liczba postów: 2870 29 kwietnia 2016, 10:17 szyneczka80 napisał(a):no wlasnie. Poczatkowo nie byl chamem. Poczul sie chyba pewnie. A teraz sie tlumaczy ze to dlatego ze jest taki zmeczony a ja sobie siedze w domuBył chamem, tylko tego nie widziałaś lub zapewne nie chciałaś widzieć. Magotkaa Dołączył: 2010-06-06 Miasto: Wrocław Liczba postów: 2 29 kwietnia 2016, 10:19 JEST COŚ TAKIEGO JAK TACIERZYŃSKIE!!!! Camorrra Dołączył: 2015-02-08 Miasto: wrocław Liczba postów: 2870 29 kwietnia 2016, 10:19 gryczana napisał(a):a z przykładu mojej Mamy która pracowała w biurze a ojciec fiz: całe życie ojciec miał jej za złe że jest lepiej wykształcona lepiej zarabia i ma mniej męcząca pracę. To potem w domu robił z siebie męczennika a ja jak niewolnicy traktowal. Ja na to nie pozwolę. Od chowal Młoda i albo jaśnie pan zacznie się zachowywać albo sajonara. Twardą trzeba być nie mietka Powielasz schemat matki. I pozwalasz na to samo. Jakbyś była twarda i miała szacunek do siebie odeszłabyś już teraz, a nie czekała aż dziecko podrośnie. Bo Ty nie czekasz na podrośnięcie dziecka - to tylko wymówka, tylko wierzysz, że facet się zmieni z czasem. Edytowany przez Camorrra 29 kwietnia 2016, 10:21 gryczana Dołączył: 2013-01-24 Miasto: Poznań Liczba postów: 1077 29 kwietnia 2016, 10:20 Camorrra napisał(a):gryczana napisał(a):Camorrra napisał(a):gryczana napisał(a):Matylda111 napisał(a):A dlaczego teraz dopiero Ci to przeszkadza? Dziecko ma 1,5 roku pozwalałaś mu na takie traktowanie? Tu chyba leży pies pogrzebany. Od razu trzeba było ucinać każdy komentarz. Teraz natomiast postawienie go do pionu będzie po prostu misją specjalną. Współczuję. bo to tak jet że na początku nie chcesz się kłócić myślisz że to taki wybryk lub coś a potem zaczyna być tego tyle że już przeszkadza. To też nie jest tak ze facet z dnia na dzień staje się hamem ale to tak eskaluje To jest tak, że facet chamem jest od początku, tylko kobiety naiwnie wierzą się zmieni, a już zwłaszcza na pewno po urodzeniu dziecka, które zmieni żabę w księcia i będą żyli długo i szczęśliwie. No też racja. Tylko taki ham jak jest trzymany krótko to się pilnuje. Ale jak poczuje władze to wtedy wychodzi z człowieka co najgorsze. Tylko, że nie po to jest się z facetem, aby na każdym kroku się pilnować. Facet to nie jest dzikie zwierzę, które trzeba trzymać w klatce czy na krótkiej smyczy, a jak wychyli się za bardzo to w łeb klapkiem, żeby na miejsce wrócił. Życie z takim facetem jest męką i od takuch facetów się ucieka tudzież odchodzi zaraz na początku. oczywiście masz rację. Ale życie nie jest czarno-białe. Np mój na codzień moje zdanie ma w dupie moja praca w domu przy dziecku też nic nie znaczy ale w ciężkich chwilach jest niezawodny i pomoże jak umie. A to też w życiu jest ważne. gryczana Dołączył: 2013-01-24 Miasto: Poznań Liczba postów: 1077 29 kwietnia 2016, 10:23 Camorrra napisał(a):gryczana napisał(a):a z przykładu mojej Mamy która pracowała w biurze a ojciec fiz: całe życie ojciec miał jej za złe że jest lepiej wykształcona lepiej zarabia i ma mniej męcząca pracę. To potem w domu robił z siebie męczennika a ja jak niewolnicy traktowal. Ja na to nie pozwolę. Od chowal Młoda i albo jaśnie pan zacznie się zachowywać albo sajonara. Twardą trzeba być nie mietka Powielasz schemat matki. I pozwalasz na to samo. Jakbyś była twarda i miała szacunek do siebie odeszłabyś już teraz, a nie czekała aż dziecko podrośnie. Bo Ty nie czekasz na podrośnięcie dziecka - to tylko wymówka, tylko wierzysz, że facet się zmieni z czasem. możliwe. Chyba bardziej zbieram się na odwagę. szyneczka80 Dołączył: 2016-01-01 Miasto: ustka Liczba postów: 310 29 kwietnia 2016, 10:23 tak samo jak moj. Czasem zajmuje sie dzieckiem. W domu srednio pomaga. Nie pamietam kiedy ostatnio chociaz kawe mi zrobul Camorrra Dołączył: 2015-02-08 Miasto: wrocław Liczba postów: 2870 29 kwietnia 2016, 10:23 gryczana napisał(a):Camorrra napisał(a):gryczana napisał(a):Camorrra napisał(a):gryczana napisał(a):Matylda111 napisał(a):A dlaczego teraz dopiero Ci to przeszkadza? Dziecko ma 1,5 roku pozwalałaś mu na takie traktowanie? Tu chyba leży pies pogrzebany. Od razu trzeba było ucinać każdy komentarz. Teraz natomiast postawienie go do pionu będzie po prostu misją specjalną. Współczuję. bo to tak jet że na początku nie chcesz się kłócić myślisz że to taki wybryk lub coś a potem zaczyna być tego tyle że już przeszkadza. To też nie jest tak ze facet z dnia na dzień staje się hamem ale to tak eskaluje To jest tak, że facet chamem jest od początku, tylko kobiety naiwnie wierzą się zmieni, a już zwłaszcza na pewno po urodzeniu dziecka, które zmieni żabę w księcia i będą żyli długo i szczęśliwie. No też racja. Tylko taki ham jak jest trzymany krótko to się pilnuje. Ale jak poczuje władze to wtedy wychodzi z człowieka co najgorsze. Tylko, że nie po to jest się z facetem, aby na każdym kroku się pilnować. Facet to nie jest dzikie zwierzę, które trzeba trzymać w klatce czy na krótkiej smyczy, a jak wychyli się za bardzo to w łeb klapkiem, żeby na miejsce wrócił. Życie z takim facetem jest męką i od takuch facetów się ucieka tudzież odchodzi zaraz na początku. oczywiście masz rację. Ale życie nie jest czarno-białe. Np mój na codzień moje zdanie ma w dupie moja praca w domu przy dziecku też nic nie znaczy ale w ciężkich chwilach jest niezawodny i pomoże jak umie. A to też w życiu jest ważne. Strasznie smutne jest to co piszesz. Przecież on Cię zawodzi na każdym kroku. Edytowany przez Camorrra 29 kwietnia 2016, 10:25 Dołączył: 2013-08-18 Miasto: Zielone Wzgórze Liczba postów: 4712 29 kwietnia 2016, 10:24 Camorrra napisał(a):gryczana napisał(a):Camorrra napisał(a):gryczana napisał(a):Matylda111 napisał(a):A dlaczego teraz dopiero Ci to przeszkadza? Dziecko ma 1,5 roku pozwalałaś mu na takie traktowanie? Tu chyba leży pies pogrzebany. Od razu trzeba było ucinać każdy komentarz. Teraz natomiast postawienie go do pionu będzie po prostu misją specjalną. Współczuję. bo to tak jet że na początku nie chcesz się kłócić myślisz że to taki wybryk lub coś a potem zaczyna być tego tyle że już przeszkadza. To też nie jest tak ze facet z dnia na dzień staje się hamem ale to tak eskaluje To jest tak, że facet chamem jest od początku, tylko kobiety naiwnie wierzą się zmieni, a już zwłaszcza na pewno po urodzeniu dziecka, które zmieni żabę w księcia i będą żyli długo i szczęśliwie. No też racja. Tylko taki ham jak jest trzymany krótko to się pilnuje. Ale jak poczuje władze to wtedy wychodzi z człowieka co najgorsze. Tylko, że nie po to jest się z facetem, aby na każdym kroku się pilnować. Facet to nie jest dzikie zwierzę, które trzeba trzymać w klatce czy na krótkiej smyczy, a jak wychyli się za bardzo to w łeb klapkiem, żeby na miejsce wrócił. Życie z takim facetem jest męką i od takuch facetów się ucieka tudzież odchodzi zaraz na początku. HA HA HA!Camorra pomiędzy moim "Od razu trzeba było ucinać każdy komentarz" a Twoim "trzeba trzymać w klatce czy na krótkiej smyczy, a jak wychyli się za bardzo to w łeb klapkiem, żeby na miejsce wróci" jest jeszcze cała gama różnych pośrednich zachowań. Szkoda, że dla Was wszystko jest czarne albo białe i normalne rady są niczym, a aprobujecie tylko jedno wyjście: brać dziecko i odchodzić. Dziękuję. Ewakuuję się z tego wątku, bo nie bardzo lubię rozmowy na tym poziomie. Camorrra Dołączył: 2015-02-08 Miasto: wrocław Liczba postów: 2870 29 kwietnia 2016, 10:28 Matylda111 napisał(a):Camorrra napisał(a):gryczana napisał(a):Camorrra napisał(a):gryczana napisał(a):Matylda111 napisał(a):A dlaczego teraz dopiero Ci to przeszkadza? Dziecko ma 1,5 roku pozwalałaś mu na takie traktowanie? Tu chyba leży pies pogrzebany. Od razu trzeba było ucinać każdy komentarz. Teraz natomiast postawienie go do pionu będzie po prostu misją specjalną. Współczuję. bo to tak jet że na początku nie chcesz się kłócić myślisz że to taki wybryk lub coś a potem zaczyna być tego tyle że już przeszkadza. To też nie jest tak ze facet z dnia na dzień staje się hamem ale to tak eskaluje To jest tak, że facet chamem jest od początku, tylko kobiety naiwnie wierzą się zmieni, a już zwłaszcza na pewno po urodzeniu dziecka, które zmieni żabę w księcia i będą żyli długo i szczęśliwie. No też racja. Tylko taki ham jak jest trzymany krótko to się pilnuje. Ale jak poczuje władze to wtedy wychodzi z człowieka co najgorsze. Tylko, że nie po to jest się z facetem, aby na każdym kroku się pilnować. Facet to nie jest dzikie zwierzę, które trzeba trzymać w klatce czy na krótkiej smyczy, a jak wychyli się za bardzo to w łeb klapkiem, żeby na miejsce wrócił. Życie z takim facetem jest męką i od takuch facetów się ucieka tudzież odchodzi zaraz na początku. HA HA HA!Camorra pomiędzy moim "Od razu trzeba było ucinać każdy komentarz" a Twoim "trzeba trzymać w klatce czy na krótkiej smyczy, a jak wychyli się za bardzo to w łeb klapkiem, żeby na miejsce wróci" jest jeszcze cała gama różnych pośrednich zachowań. Szkoda, że dla Was wszystko jest czarne albo białe i normalne rady są niczym, a aprobujecie tylko jedno wyjście: brać dziecko i odchodzić. Dziękuję. Ewakuuję się z tego wątku, bo nie bardzo lubię rozmowy na tym poziomie. Kompletnie nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi. I niestety ale w przypadku szacunku to sprawa jest czarno biała, bo albo on jest albo go nie ma i tu żadne rozmowy i proszenie o niego nie powinno mieć miejsca. A od facetów którzy nie szanują to się ucieka na początku, a nie wychodzi za nich za mąż, rodzi dzieci i się nagle po paru latach budzi z ręką w tym ja poradziłam Autorce pójście do pracy, nic nie pisałam o odchodzeniu z dzieciakiem. Edytowany przez Camorrra 29 kwietnia 2016, 10:30
Strona 4 z 20. Przejdź do strony: Posty: 122 Rejestracja: 30 maja 2022, 13:46 Jestem: w kryzysie małżeńskim Płeć: Kobieta. Re: Mąż mnie zdradza i chce
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2009-12-08 11:52:40 agnieszka1 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-08 Posty: 2 Wiek: 35 Temat: Jak zyć dalej z mężem ? Witam mam problem>Jestem mężatką od 14 lat. Wszystko zaczeło się rok temu dziwna sprawa. nie podejrzewałam mojego męza o zdrade , aż kturegoś dnia na naszej klasie napisała do mnie kobieta: mówiąć jak bardzo go sa razem od jakiegoś czasu że, on też kocha ja ,ale nie odejdzie bo są dzieci a jemu zabardzo na nich zależy aby je wrócił z pracy i wszystko mu pokazałam przyznał się że z nią się spotyka ale to tylko koleżanka. prawdopodobnie znają sie od podstawówki i spodkali sie aby [pogadać i wspomnieć stare od tego czasu już tylko było gorzej mój mąż zaczoł być podłym człowiekiem a następnie zmieniał sie w kochanego go prosiłam o udowodnienie mi że to koleżanka nawet zapropnowałam jej i jemu abyśmy spotkali sie i porozmawiali. pewnego dnia mąż powiedział że ją kocha ze jest kimś ważnym w jego aby nie odchodził bałam się odżucenia i wiedziałam jak bardzo ucierpiały by nasze powiedział ze zakończyłtą sprawe starałam się uwierzyć ,ale sprawdzałam jego telefon. Któregos dnia zapomniał wykasować sms od niej i przeczytałam jak wyznaje jej miłosć .Chciałam odejść błagał abym została że to juz nic dla niego nie znaczy dałam mu dobrze przez 3 mies. Byl lipiec dzieci na wakacjach a moj maz oznajmił ze chce rowodu. Jako powód podał że go ograniczam przymnie nie może robić tego na co ma znowu prosiłam aby został. Moze żle zrobiłam ale bardzo się wystraszyłam bo w tym samym czasie dowiedziałam sie że mam gózka na o guzku wiedział ale uważałze to nic mi przykro bo od lipca leżało skierowanie do szpitala a poszłam dopiero w listopadzie .Dlatego bo kończyła mi sie umowa i bałam się o tej chwili czuje się dobrze .Ale nie mam już zaufania do męża tym bardziej że nie dawno znowu się dowiedziałam przez przypadek od znajomego ze widział ich latem maż twierdzi że już latem się z nią nie spotykał. Chociasz chciał odejsc to z nia juz dawno umie mu zaufać boje się zranienia ,odżucenia. Zaproponowałam mu aby w prezęcie pod choinke udowodnił mi że skończył z nia i że latem się nie spotykali że jest w stosunku do mnie szczery. Tak aby ten trudny rok zamknąc i nowy zacząć z czystą karta. JAk mnie kocha jak teraz mówi niech zachowa się jak prawdziwy męzczyzna i mi to udowodni kto jest dla niego on stwierdził że zaczynam nie mam umiaru nie wiem kiedy przestać .Ja nie unie żyć nie świadomości musze to wiedzieć. Tylko co mi to da? proszę o rade jak żyć aby nie zwariować z nie pewnośći, skoro on nic nie ma ochoty może odejsć. Czy ktoś z was miał podobną sytuacje jak sobie poradził? Kobieta zdradzona ajednoczssnie wierząca że może ją coś w życiu miłego spodkać 2 Odpowiedź przez laura33 2009-12-08 12:26:36 laura33 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: średnie wykształcenie Zarejestrowany: 2009-12-02 Posty: 46 Wiek: 33 Odp: Jak zyć dalej z mężem ?Spróbuj pstawić go w takiej sytuacji ,że odsuwasz mu się z drogi wiem ,ze to trudne,ale nic na siłe nie zdziałasz twoje zachowanie może popychać go w ramiona tej laski,prezent wierność sam powinien o tym wiedzieć,nigdy n ie ma gwarancji na męża,kochanka ,czy jakiego kolwiek towarzysza życia,nie dostajemy takiej gwarancji od nikogo,to kwestia zaufania ,to normalne ,że będzie trudno ci zaufać bo o czym tu mowić,gdy ktoś zdradził i to kilka razy,moze uświadom go ,że jest zwyklą świnią z którą nie warto zyć,nie możesz mu pokazywać słabosci bo on to wykorzysta. 3 Odpowiedź przez GORKA 2009-12-08 12:26:56 GORKA Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-31 Posty: 3,668 Wiek: 33 Odp: Jak zyć dalej z mężem ? Wiesz ja też mam problemy z mężem. Narazie z nim jestem ale szczerze ci przyznam że na twoim miejscu juz dawno bym go kopnęła w dupę. Dziewczyno, młoda jesteś,dasz sobie radę. Jak masz możliwość to odejdź od niego. Trzymam kciuki za ciebie!!! Pod moim sercem twoje serduszko pukało. Teraz twoje rączki otulają mój świat,a dłonie me koją twój cichutki płacz. ALEKSANDRA FRANCISZEK 4 Odpowiedź przez malgosiagosia 2009-12-08 14:29:43 malgosiagosia Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: RI Zarejestrowany: 2009-12-07 Posty: 14 Wiek: 22 Odp: Jak zyć dalej z mężem ? Przeczytałam Twoją "historie" i nie wiem dlaczego, ale nie jest mi Ciebie żal! Kochana nie można tak żyć, musisz znać swoją wartość! Nie może Cie tak traktować, przeciez gdyby Cie kochał i gdyby nie spotykał sie z inną kobietą, bez problemów by Ci to udowodnił, żebyś ponownie spróbowała mu zaufac! A on jeszcze twierdzi, że Ty "przeginasz! Kurde nie widzisz tego, że w tym przypadku tylko Tobie zalezy? Nie żyje się, nie kocha i nie umiera na wielki jest ten człowiek, który chce sie czegoś nauczyć. 5 Odpowiedź przez Julia20 2009-12-08 21:24:19 Julia20 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2009-11-27 Posty: 26 Wiek: 32 Odp: Jak zyć dalej z mężem ?Droga Agnieszko tez mam problem z mężem i wiem jak Tobie trudno ale powiem Ci że musimy żyć dalej, musimy znać swoją wartość. Oni myślą że są pępkiem świata, wcale tak nie jest. Widocznie on nie zasługuje na Twoją miłość, napewno jeszcze spotkasz kogoś kto doceni Ciebie, Twoje uczucia. Jak mógł zrobić Tobie takie coś w tak trudnym czasie dla Ciebie. Sorry ale on nie zasługuje na Ciebie. Jestem z Tobą. Dlaczego chcesz to przedłużać jak on zrobił takie coś teraz a masz duże szanse aby jeszcze zacząć wszystko od nowa. A jak zrobi to za 10, 15 lat? Pomyśl. Pozdrawiam. 6 Odpowiedź przez agnieszka1 2009-12-09 10:01:25 agnieszka1 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-08 Posty: 2 Wiek: 35 Odp: Jak zyć dalej z mężem ? Julai 20 .Wiem że masz racjie jak czytam wasze odpowiedzi zdaje sobie sprawe w 100% że nie powinnam dac mu szansy. Niestwty serce moje mówi mi co innego. Nie wiem czy boje się samotnosći czy tak mocno go kocham że ,przez to pozwalam się tak traktować . Zawsze też myśle o dzieciach . Jest bardzo bobrym ojcem a dzieciaki są bardzo za też problem z mieszkaniem niestety nie mam gdzie się wyprowadzić ,on też nie wyjdzie tym bardziej że spłasamy kredyt .Mam dziwny charakter ale nie potrafie gniewać się na ludzi: zawsze staram sie wszystko wyjasniać bo zabijjają mnie ciche wie że jak się rozstaniemy ,a będziemy mieszkać pod jednym dachem tak własnie będzie. Widocznie jestem słabym człowiekiem . Tylko jak to zmienić prosze rady. Kobieta zdradzona ajednoczssnie wierząca że może ją coś w życiu miłego spodkać 7 Odpowiedź przez Vanessa 2009-12-09 10:42:08 Vanessa Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-06-29 Posty: 127 Wiek: 20 + Odp: Jak zyć dalej z mężem ? Bardzi Ci współczuję i uważam tak jak poprzedniczki, że nie ma sensu ciągnąć tego dalej.. wydaje mi się że on nadal spotyka się z tą panienką z nk. Będziesz tylko cierpieć nie dawaj mu więcej szans.. Problem z mieszkaniem to on chyba ma, jeśli razem spłacacie ktedyt i macie dzieci to dlaczego ty masz szukać mieszkania? Porozmawiaj z nim i powiedz że dłużej tak nie możesz i że jeśli się nie zmienią relację między wami to prosisz go żeby się wyprowadził.. Jeśli coś naprawdę kochasz - puść to wolno... Jeśli wróci - jest Twoje, jeśli nie - nigdy nie było... 8 Odpowiedź przez Nadis 2009-12-09 12:14:12 Nadis 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-03-12 Posty: 3,921 Wiek: .... Odp: Jak zyć dalej z mężem ? Kobieto co Ty jeszcze robisz z tym facetem??? jak można żyć z osobą która prowadzi podwójne życie przez dłuższy czas i co gorsza prosić Go żeby został... Takim zachowaniem pokazujesz, że się nie szanujesz. I pewnie Twój mąż wcale nie zakończył tamtego związku bo on wie, że Ty i tak mu wybaczysz! Ba... nawet będziesz jeszcze prosiła Go o wybaczenie...Ja wiem, że trudno jest zostawić człowieka którego kochasz, ale zrozum, że On nie szanuje Ciebie... Jak można tak żyć! ET Beta Beta 323, Beta 2349 9 Odpowiedź przez gretchen 2009-12-16 20:37:24 gretchen Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-16 Posty: 24 Wiek: 35 Odp: Jak zyć dalej z mężem ? Pokaż mu, że będziesz potrafiła sobie poradzić bez niego. Nie jest wogóle warty zainteresowania. Czasem kogoś kochać, to znaczy mieć odwagę pozwolić mu odejść... 10 Odpowiedź przez gabi05 2009-12-18 23:04:39 gabi05 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-18 Posty: 2 Wiek: 41 Odp: Jak zyć dalej z mężem ?Teraz ja wam coś napisze dziewczyny. To moja historia,ktora z nim trwa juz 25 sie w liceum i tak przez wzloty i upadki,rozstania ( studia w innym miescie),wyjazdy zagraniczne doszlismy do slubu ( zaszlam w ciaze).Jeszcze studiowalismy i on wyjechalna na jeden semestr do Niemiec. Tam poznal dziewczyne,ktora sie w nim zakochala bez przytomnosci. Naturalnie dziki seks, romantyczne wyznania,on twierdzil,ze jej nie dwa dni przed slubem i wszystko mi opowiedzial. Myslalam , ze nie dotrwam do rana,ale jakos jak dzika i moja mama zauwazyla,ze cos jest nie tak. Powiedzialam jej, wsciekla sie i zapewnila mnie, ze pomoze mi wychowac dziecko,Decyzja nalezala do mnie, Juz wiecie co zrobilam, stchorzylam. Zdecydowalam sie na go, a on przepraszal i zapewnial o swojej powrocie zza granicy byl u niej kilka razy, potem to bieglo nam szybko konczylismy studia, zaczelismy myslec o za granice do Niemiec potem do Stanow. Finansowo powodzilo nam sie bardzo dobrze. Po 11-to letnie przerwie urodzilam drugie dziecko potem trzecie i naszym zwiazku zaczelo sie cos psuc. Nie mialam ochoty na seks ,bylam nim zmeczona i wrecz nie moglam zniesc jego wrocic do kraju i rozstac sie On chcial ..rozpoczac zycie kocha i one rowniez kochaja jego,ale poniewaz dzieci mialy zostac ze mna on bylby tata "wakacyjnym".Widzialam jak sie przygotowywal do tego silownia i odzywki, operacja wzroku zeby nie nosic zebow i licowki porcelanowe. Byl bardzo powrocie duzo czasu zajelo nam zalatwianie formalnosci. On w miedzy czasie zacza odzywac sie do kolezanek z akademika, ktore wczesnie namierzyl na z nich, kiedys w nim zakichana a teraz rozwodka natychmiast podjela chec wiec sie zaczely wyjazdy do znajomych na caly weekend , nocne gadanie na internecie , ukradkowe telefony. I tutaj zaczyna sie historia wielkiej milosci od pierwszego wejrzenia dla niego i ponownej po 20 latach dla niej. Natychmiast zaczela namawiac go na wspolne zycie i on zaczal o tym o tym w przddzien naszej 20-stej rocznicy slubu. Fajny prezent ! Przyjelam to mu ze ma prawo do milosci i chce zeby ulozyl sobie swiatlo, taki otrzymal odemnie sygnal. I tutaj sie zaczelo zamieszanie. Myslal,myslal zastanawial sie. Zaczynal sie poniedzialek dostal oswiecenia: przechodzi mu,musi to zakonczyc. Pojechal do niej w tym celu w lokalu, zadzwonilpotem do mnie, ze powiedzial jej , ze to koniec, ale jeszcze kupili alkohol i papierosy i jada do niej" rozmawiac". Rozmawiaja tak cala minina noc i dzisiejszy dzien, teraz poszli razem na impreze. Zadzwonilam do niego dzisiaj rano bo powiedzil,ze moge dzwonic o kazdej porze,ale naskoczyl na nie dzwonilam,wiem ,ze syn do niego dzwonil,chcial go o cos zapytac,ale on nie odbiera. Dostal bardzo intensywne pranie mozgu od niej i teraz pewnie przyjedzie sie tutaj zegnac. Walizki juz mu spakowalam ,ale dziewczynki ciagle pytaja o dobrze robie, walczyc czy zyczyc szczescia? Sorry za taki dlugi post, same rozumiecie 25 lat minelo...... 11 Odpowiedź przez koma5 2009-12-18 23:13:41 koma5 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-01-07 Posty: 3,244 Wiek: 50+ Odp: Jak zyć dalej z mężem ?Gabi...wystaw te walizki na korytarz, zanim przyjedzie. Niech ma wyraźny sygnał, że zabawa się skończyła. Łabędzi śpiew sobie będzie urządzał, podstarzały amant. Nie za wygodnie mu u Ciebie? Może sobie wrócić, kiedy chce... 12 Odpowiedź przez Liwia 2009-12-19 00:35:09 Liwia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-05-10 Posty: 1,628 Wiek: 40-1 Odp: Jak zyć dalej z mężem ? Gabi-zrobiłaś bardzo dobrze jak na moje "oko"( tym bardziej , że to samo co ja). Sama nie jestem z tego dumna-mam co jakiś czas poczucie winy, że to ja przybiłam przysłowiowy klucz do trumny, ale nie można tak żyć! Nie da się, ile można mieć w sobie lęku, strachu, poczucia bezsilności-ile? To na dłuższą metę nie jest możliwe! Co za pajac z Twojego męża-rozmowy noc i dzień z papieroskiem i alkoholem?? No szok! Nie masz się nad czym zastanawiać! Dobrze nazwała go Koma-"podstarzały amant", któremu wolności i swobody się zachciało! I nie daj mu się "zbałamucić" gdyby udawał skruszonego i nie daj z siebie zrobić ofiary jak ja to zrobiłam...........Trzymaj się! "Na zawsze i na wieczność uczyńmy z życia święto, by będąc tu przez chwilę wszystko zapamiętać. Nasza droga nigdy się nie skończy....." Wilki 14 Odpowiedź przez gabi05 2009-12-19 10:08:44 gabi05 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-12-18 Posty: 2 Wiek: 41 Odp: Jak zyć dalej z mężem ?Dziewczyny dziekuje Wam za słowa otuchy. Cieszę się, że myślicie tak samo jak ja. W naszym związku to zwykle ja musiałam podejmować decyzje i teraz też tak za płoty, walizki ( a moze worki foliowe ?) za drzwi. Niech rozpoczyna nowe życie z nowa partnerką. Według jego opisu jest wspaniała, seksowna, mądra,wyrozumiała i bardzo dobra. Same widzicie, ideal partnerki, jak tu można kogoś takiego nie kochać i co wiecej zostawić. Druga strona medalu jest troche mniej lsniąca. Z jego opowiadań wiem,ze żaden jej związek nie trwał długo. Równiez to,że podczas ich romansu ANI RAZU !!! nie zapytała o jego portrecik "bardzo dobrei" egoistki. Pozostaje mi tylko życzyc im dużo szcześcia..... Na razie dziewczyny Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
. 246 32 366 62 60 398 50 46
mąż mnie nie szanuje druga strona medalu